Jak Sejm zapomniał o honorze

PAP

publikacja 06.02.2013 07:14

Lekceważona komisja etyki poselskiej to wielka przegrana Sejmu. Wiązaliśmy z nią duże nadzieje, ale niestety dziś znaczy niewiele, nie budzi respektu - mówi "Gazecie Wyborczej" Olga Krzyżanowska, współtwórczyni komisji w 1997 r.

Nie wolno tego tak zostawić - ocenia była wicemarszałek Sejmu. Według niej warto do komisji zaprosić ekspertów, etyków.

Krzyżanowska jest sceptyczna co do poszerzenia katalogu kar. "Nie sądzę, by komisja karna miała poważanie. Większą siłę ma wspólnota, która potrafi wykluczyć ze swojego grona, choćby symbolicznie, osobę, która nie przestrzega norm" - podkreśla.

"Won do Pisu" "rozbiję pani kamerę" - Skandaliczne zachowanie Niesiołowskiego
truerazor