Na przedmieściach siarkowego miasta chętnie osiedlają się nowe rodziny, a rozwijająca się parafia stawia na młodych.
O piękno wnętrza dbają z troską proboszcz i parafianie
Zdjęcia Ks. Tomasz Lis
Wjeżdżając do Tarnobrzega, co rusz widać dom w budowie lub powstającą inwestycję. Peryferie miasta były kiedyś wioską, z której wierni należeli do wielowiejskiej parafii. Z racji dużej odległości do kościoła, w latach 70. ub. wieku mieszkańcy wraz z ówczesnym proboszczem z Wielowsi wybudowali w Zakrzowie tymczasową kaplicę.
Każdy ma swój wkład
Jak wspominają mieszkańcy, była budowana w tajemnicy i bez pozwolenia władz. Rodzina Szewców ofiarowała plac i wzięła odpowiedzialność za powstanie nowej budowli. – Budowana była w trzech etapach, a ludzie bali się, że za pomoc w budowie będą prześladowani, że stracą pracę – opisuje tamtą sytuację Dorota Kozioł, dziennikarka, pisarka i znawca historii regionu.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.