Los proroka

Krzysztof Łęcki

|

GN 05/2013

A Jezus mówił im: „Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony”.Mk 6,4

Los proroka Krzysztof Łęcki Roman Koszowskii /Foto Gość

Nikt nie jest prorokiem we własnym kraju – w takiej wersji to jeden z najczęściej przywoływanych fragmentów Ewangelii. Niektórzy uważają go wówczas za przysłowie czy powiedzenie. Los proroków wśród swoich jest rzeczywiście szczególnego rodzaju – nie trafia bowiem do swoich prorok jako człowiek już w pełni ukształtowany, dojrzały, gotowy; do swoich trafia z całym bagażem przeszłości, z pamięcią o jego krewnych; także o tym, że jest jednym z nich, więc czemu niby miałby być kimś wyjątkowym? Druga strona medalu, tej skądinąd niełatwej do uniknięcia reakcji, jest taka, że wobec niedowiarstwa Jezus w rodzinnym mieście nie mógł zdziałać żadnego cudu. Dostrzec można jeszcze i inny aspekt – mniej oczywisty, a nam współczesny – oto oswoiliśmy się powierzchownie z chrześcijaństwem, przywykliśmy doń. Więc często nie cenimy swojej wiary tak, jak ona na to zasługuje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.