O Wołodii można bez końca

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 05/2013

publikacja 31.01.2013 00:00

Muzeum Włodzimierza Wysockiego. – Zameldowałyśmy Wysockiego u siebie 19 lat temu. Dzisiaj to ja mieszkam kątem u niego – śmieje się Marlena Zimna, dyrektor niezwykłego muzeum poświęconego rosyjskiemu poecie.

Na trzydziestu metrach kwadratowych prywatnego mieszkania Marlena Zimna i jej mama zgromadziły ponad 18 tys. eksponatów Na trzydziestu metrach kwadratowych prywatnego mieszkania Marlena Zimna i jej mama zgromadziły ponad 18 tys. eksponatów
Karolina Pawłowska

To jedyne w swoim rodzaju miejsce. Nietuzinkowe, zdumiewające. Tak jak zdumiewająca jest pasja jego dyrektorki i kustoszki w jednej osobie.

Gitara, filiżanka i bucik

W Koszalinie nie wszyscy wiedzą o jego istnieniu. Wielu z tych, którzy słyszeli, nie potrafi wskazać dokładnej lokalizacji. Za to w całym świecie „wysockologów” i „wysockofilów” jest doskonale znane i podziwiane. Drugie na świecie po moskiewskim jeśli chodzi o chronologię, zdaniem niektórych pod względem rangi przebijające już tę placówkę, mimo jej olbrzymiego budżetu, sponsorów i ponad 60 pracowników. Otwierając drzwi mieszkania na parterze w jednym z koszalińskich bloków wkracza się w zupełnie inny świat. Świat Włodzimierza Siemionowicza Wysockiego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.