publikacja 15.01.2013 10:59
Katyia Rowe z Telford usłyszała od lekarzy, że jej nienarodzone dziecko nigdy nie będzie chodzić, ani mówić. Będzie za to wymagać całodobowej opieki. Zaproponowali aborcję.
To widok nienarodzonego dziecka na zwykłym USG. Nowoczesne, trójwymiarowe aparatu, dają lepszy obraz. Można to sprawdzić dzięki linkowi poniżej głównego tekstu ikeX / CC 2.0
Wcześniej jednak pokazali 26-letniej mamie na trójwymiarowym USG, jak jej maleństwo uśmiecha się, porusza, a nawet puszcza bańki. – Kiedy zobaczyłam, jak się uśmiecha, jak się bawi wewnątrz mnie, wiedziałam, że nie potrafię odebrać mu życia – powiedziała później Katyia brytyjskiemu dziennikowi „Daily Mail”. Przyznała, że nigdy nie miała momentu zawahania. – Musiałam tylko zobaczyć, jak cieszy się życiem w moim łonie, by wiedzieć, że robię słusznie, dając mu szansę. Wprawdzie nie narodzony, ale był naszym synem – dodała.
Zaczęła się przygotowywać do jego urodzenia i wychowywania niepełnosprawnego dziecka. Zauważyła, że chłopiec, który otrzymał imię Lucian, lubi, gdy mama bierze prysznic kieruje strumień wody na rosnący brzuszek.
Medycy ostrzegali, że z powodu nieprawidłowego rozwoju mózgu będzie żyć najwyżej 5 lat. Już po porodzie matka usłyszała, że zostało mu ledwie klika minut życia. Lucian zmarł 9 godzin po urodzeniu.
- Miłość i radość, która czułam, gdy oddano mi go w ramiona powiedziały mi, że było warto przejść przez to wszystko. Myślałam, że nie chcę być matką, ale Lucian nauczył mnie, że to najpiękniejszy zawód świata i zawsze będę mu za to wdzięczna – powiedziała Katyia.