Interpretatorzy Jezusa

o. Leon Knabit

|

GN 03/2013

Szło za Nim wielkie mnóstwo. Mk 3,7

Interpretatorzy Jezusa

Jezus nie szukał poklasku. Ze swego narodzenia nie zrobił wielkiego widowiska, a Mędrców ze Wschodu nie przyjmował na uroczystej publicznej audiencji. A gdy dorósł i stał się znany, o ile to tylko było możliwe, oddalał się od tłumów. Jednak ludzie szli za Nim. Pociągały ich Jego czyny, zwłaszcza uzdrowienia, i słowa, bo jeszcze nigdy żaden człowiek nie mówił tak jak On. Tylko że starsi Izraela nie mogli, a może nie chcieli zrozumieć pełnego sensu tych słów. Dzisiaj Jezus przemawia także przez rozmaitych interpretatorów oraz nauczycieli. Dla słuchaczy, których niekiedy jest coraz mniej, jest w tych mowach albo za dużo Jezusa, miłującego wprawdzie, ale i konsekwentnie wymagającego, albo za mało, gdy spłyca się Jego naukę, adaptując ją do politycznej poprawności. Mówcy i słuchacze powinni pamiętać, że słowa Jezusa można odczytywać tylko w duchu prawdy, którą jest On sam.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.