Matka w boleści

Joanna Sadowska

|

Gość Tarnowski 02/2013

publikacja 10.01.2013 00:00

Mimo że kościół parafialny nie nosi wezwania Maryi, Jej kult jest tak mocny, że prawie od stu lat w Rożnowie odbywa się uroczystość odpustowa ku czci MB Bolesnej.

 Zanim cudowny obraz trafił do parafialnego kościoła, znajdował się na zamku Zawiszy Czarnego  Zanim cudowny obraz trafił do parafialnego kościoła, znajdował się na zamku Zawiszy Czarnego
Joanna Sadowska

Otwieramy parafialną księgę łask: „Anno Domini 1691 roku, w styczniu w ciężkim bólu nóg odprawiono za mnie Mszę św. przed tym obrazem, w którą zaraz opuścił mnie ból” – to jeden z pierwszych wpisów. Otwiera on kolejne, jakże wymowne świadectwa wielkiej miłości Matki do swych dzieci. Wśród nich wpis Katarzyny Kornaś z 1910 roku. 1 marca zachorowała ciężko jej córka Marysia. „Po Mszach św. przed obrazem Matki Boskiej Bolesnej lepiej się dziecku zrobiło i zaraz wyzdrowiało. (…) Rok 1917 Anna z Roztoki zaopatrzona sakramentami świętymi, prawie konająca po połogu skutkiem zakażenia, za wstawiennictwem NM Panny Bolesnej wyzdrowiała. (…) Rok 1979, jadąc ciągnikiem rolniczym na przejeździe kolejowym, najechał na mnie pociąg. Ciągnik uległ całkowitemu zniszczeniu oprócz płaskowników, na których był wizerunek Matki Bożej. Mnie nic się nie stało. Milicjant, który opisał protokół powypadkowy, powiedział, że od tego momentu chodzi do kościoła. Bo tam na torach dokonał się cud”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.