Zwycięskie i zapomniane

Leszek Śliwa

27 grudnia mija kolejna rocznica Powstania Wielkopolskiego. Rocznica, o której prawie nikt nie pamięta.

Zwycięskie i zapomniane

Przejrzałem 27 grudnia najważniejsze polskie dzienniki. Nigdzie nie znalazłem żadnej wzmianki o obchodach rocznicy powstania, ani tekstu historycznego o tym wydarzeniu. Ciekawe, czy 1 sierpnia, w rocznicę Powstania Warszawskiego, będzie tak samo?

Powstanie Wielkopolskie było jednym z nielicznych zwycięskich polskich powstań. Dzięki niemu do odradzającego się w 1918 roku państwa polskiego przyłączono Wielkopolskę. Powstanie Warszawskie natomiast zakończyło się dla Polski tragicznie. Zginęło około 200 tysięcy osób (łącznie z ludnością cywilną), a stolica naszego państwa została zrównana z ziemią. Mimo to, obchody rocznicy tego drugiego wydarzenia trwają co roku prawie cały miesiąc, a datę dzienną jego wybuchu znają już chyba nawet wszystkie dzieci. Tymczasem o zwycięskim Powstaniu Wielkopolskim mało kto pamięta.

W innych państwach czci się narodowe zwycięstwa, a próbuje się zapomnieć o klęskach. U nas odwrotnie. Im większa tragedia, tym chętniej wracamy do niej myślą. Sukcesy jakoś nie pasują do naszego cierpiętnictwa. Pewnie dlatego powstania narodowe czcimy zgodnie z zasadą: im większa klęska, tym większe obchody. Pamiętamy więc o listopadowym, styczniowym i warszawskim, które krwawo stłumiono, zapominamy o wielkopolskim i śląskich, które przyniosły nam zdobycze terytorialne.

Polska to dziwny kraj.