Świecidełka czy Światło?


ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 51/2012

Słowo – po grecku Logos. Może oznaczać także: sens, rozum. 


Świecidełka czy Światło?


„Wszystko przez Nie się stało”. Przypomina się opis stworzenia świata, w którym czytamy, że Bóg rzekł i stało się. Czyli stworzył wszystko mocą swojego słowa. Św. Jan łączy prawdę o stworzeniu z prawdą o wcieleniu. Pokazuje, że stwórczy Logos stał się teraz człowiekiem, bezbronnym dzieckiem o imieniu Jezus. Siła, która powołała do istnienia świat, wstępuje w ten świat i rozmawia z nami. Patrząc na bezradne Dziecko złożone w żłobie w Betlejem, możemy dostrzec w Nim fundament świata. W głowie się to nie mieści.



„W Nim było życie”. Słowo Boga jest pełne życia. Ono daje życie. W Jezusie pulsuje życie Boga. Jeśli Go przyjmujemy, otrzymujemy to Boże życie. Chrześcijaństwo nie jest zbiorem dogmatów, zasad moralnych i tradycji. To tylko obudowa, rama. Sednem jest życie! Wierzyć to znaczy żyć w komunii z Bogiem, która stała się możliwa dzięki Jezusowi. Św. Paweł napisze: „żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus”. To jest właściwa perspektywa naszej wiary. Chodzi w niej o życie zjednoczone najściślej z życiem samego Boga. Nie dopiero po śmierci, ale już tu, w codzienności. 


„Życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła”. Światło – to kolejny aspekt tej samej tajemnicy. Światło Bożej Mądrości (Logosu) odbija się w całym stworzeniu. Jakoś też prześwituje w każdym człowieku stworzonym na obraz Boży. Promienie tego światła docierały do ludzi w historii poprzez proroków i mędrców. Nie wszyscy je rozpoznali. „Świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli”. W końcu więc „Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami”. W Chrystusie Bóg, sama Światłość, zstąpił na ziemię, stał się jednym z nas, aby nam oświetlić nasze życie, naszą drogę. Tyle świecidełek w święta. Czy pozwolimy, by zajaśniała nam Światłość prawdziwa?

„Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi”. Być dzieckiem Bożym oznacza mieć Boga za Ojca. Syn Boży staje się człowiekiem, naszym bratem, aby nas wprowadzić do swojej rodziny. W Nim możemy stać się synami i córkami Najwyższego, włączonymi w odwieczną komunię Trójcy. To jest najwyższa perspektywa człowieczeństwa – stać się synem, córką Boga.

„Boga nikt nigdy nie widział. Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył”. W Jezusie rozjaśnia się tajemnica Boga. Chrystus nie tyle opowiedział o Bogu, co pokazał Go sobą. Życiem, które było całe dla Ojca i całe dla innych. „Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca” (J 14,9). Wpatrując się w Chrystusa, odkrywamy tajemnicę Boga. Od tego, co widzialne, idziemy do tego, co niewidzialne. Adorując Jezusa w stajence, nie zatrzymujmy się na tym, co widzimy. W maleńkości, bezbronności, słabości Dzieciątka możemy dostrzec niepojętą miłość Boga, który staje się mały, bezbronny, słaby. Czeka pokornie na naszą miłość. •

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.