Koleje Śląskie: Sytuacja ustabilizowana

PAP

publikacja 12.12.2012 15:42

Koleje Śląskie zapowiadają, że w ciągu kilku najbliższych dni sytuacja na torach w regionie powinna wrócić do normy. Do tego czasu część połączeń będzie - jak w środę - zastąpiona autobusami. Na styku regionów usługi znów powierzono Przewozom Regionalnym..

Koleje Śląskie: Sytuacja ustabilizowana Ks. Paweł Łazarski

Chaos na śląskich torach to efekt przejęcia od minionej niedzieli wszystkich połączeń przez samorządową spółkę Koleje Śląskie. Jej prezes Marek Worach tłumaczył w środę, że problemy - skutkujące zawieszaniem połączeń i opóźnieniami - wynikały z błędów ludzkich, awarii taboru oraz mroźnej i śnieżnej pogody. Zapewnił, że sytuacja ustabilizowała się.

W środę na tory nie wyjechały 92 pociągi (wobec blisko 80 dzień wcześniej), ale - jak podkreślił prezes - nie były to kursy odwołane, ale zawieszone i zastąpione komunikacją autobusową. Worach zapewnił, że przewoźnik dokłada wszelkich starań, aby do pasażerów skutecznie dotarła informacja, gdzie i o jakiej godzinie czeka na nich autobus zamiast pociągu. Informatorami są oznakowani wolontariusze.

W czwartek liczba pociągów zastąpionych autobusami ma być mniejsza. Jaka konkretnie, ma to być ustalone w środę wieczorem. Sukcesywnie zawieszone połączenia mają być przywracane. Nadal też (do końca grudnia) trasy z Częstochowy do Piotrkowa Trybunalskiego i Kielc, z Kędzierzyna-Koźla do Gliwic i Raciborza oraz ze Strzelec Opolskich do Gliwic mają obsługiwać Przewozy Regionalne. Honorowane będą bilety obu przewoźników.

Prezes nie skomentował spekulacji, zgodnie z którą wobec trudności Kolei Śląskich także na niektóre inne trasy mogłyby powrócić pociągi Przewozów Regionalnych. Jak mówił, decyzje w tej sprawie należą do zarządu województwa, który rozmawia z Przewozami Regionalnymi, dotąd nie ogłosił jednak takiej decyzji.

Koleje Śląskie poinformowały, że w środę na tory wyjechały zaplanowane 583 pociągi. Ich punktualność, według stanu na godzinę 13, wyniosła 83,5 proc. Na głównych trasach województwa (z Gliwic przez Katowice do Częstochowy, a także z Katowic do Bielska-Białej i Wisły Głębce oraz Rybnika) nie ma zakłóceń.

"Od rana cztery składy miały opóźnienia większe niż 10 minut, w tym pociąg z Krzepic do Katowic przyjechał opóźniony o ok. 90 minut" - wskazał pełniący obowiązki rzecznika Kolei Śląskich Witold Trólka z katowickiego urzędu marszałkowskiego.

Na liniach Częstochowa-Lubliniec, Katowice-Imielin, Bielsko-Biała-Cieszyn, Bielsko-Biała-Wadowice oraz Wodzisław Śląski- Rybnik-Pszczyna-Czechowice-Dziedzice zamiast pociągów jeżdżą autobusy i busy. "Za pomocą uruchomionych pociągów i komunikacji zastępczej, Koleje Śląskie realizują rozkład jazdy w pełnym zakresie" - podkreślił Trólka. Koleje Śląskie udostępniły szczegółową rozpiskę odjazdów autobusów na poszczególnych trasach.

Prezes Worach zapewnił, że spółka wyciąga konsekwencje personalne wobec pracowników odpowiedzialnych za zamieszanie w pierwszych dniach po wejściu w życie nowego rozkładu jazdy. Jak powiedział, dyspozytor, który w poniedziałek opuścił stanowisko pracy i zaniechał podejmowania decyzji, jak dotąd nie przedstawił zwolnienia lekarskiego i nie pojawił się w pracy, choć kontaktował się z pracodawcą. Był u niego psycholog, jego stan ocenił jako dobry.

Szef Kolei Śląskich odpierał zarzuty, że samorządowy przewoźnik nie był przygotowany (pod względem taboru i załogi) do przejęcia wszystkich połączeń i realizacji nowego rozkładu jazdy. Dementował informacje, jakoby kolejarze nie znali nowych pociągów oraz tras, które mają obsługiwać. Wśród przyczyny zamieszania wymieniał błędy ludzkie, awarie (w poniedziałek i wtorek było ich kilka dziennie) oraz zimową pogodę.

Worach zapewnił, że firma ma dostateczną liczbę pociągów i wagonów. Od środy spółka dysponuje też kolejnymi 12 lokomotywami. Prezes bronił nowego rozkładu jazdy, wskazując, że jest on dobrze skonstruowany, a połączeń jest o 120 więcej niż w poprzednim, realizowanym przez Przewozy Regionalne.

Informacje o kursowaniu pociągów Kolei Śląskich można uzyskać pod numerem infolinii 32 428 88 88.

Koleje Śląskie są spółką samorządu województwa śląskiego. We wtorek marszałek województwa Adam Matusiewicz uznał sytuację na kolei w regionie za skandaliczną i przeprosił za nią pasażerów.

Sytuacja na śląskiej kolei budzi sprzeciw i niepokój wielu środowisk. Związek Zawodowy Dyżurnych Ruchu PKP wskazał w oświadczeniu, że w trzecim dniu chaosu panującego w komunikacji kolejowej na Śląsku wyczerpuje się nie tylko cierpliwość pasażerów, ale i kolejarzy, "którzy swoją codzienną rzetelną pracą nie zasłużyli na to, by identyfikować ich z tym całym bałaganem na śląskich torach".