Śpiący władcy

Agata Combik

|

Gość Wrocławski 47/2012

publikacja 22.11.2012 00:15

Świątynia zamkowa w Brzegu, gdzie pochowano co najmniej 43 członków rodu Piastów, to największa w Polsce nekropolia piastowska. Równo 23 lata temu, 25 listopada 1989 r., odbył się ponowny pochówek książąt. W pobliskim zamku oglądać można ich sarkofagi oraz... ich samych, w barwnych strojach.

Brzeski zamek – tu najdłużej przetrwała królewska dynastia Brzeski zamek – tu najdłużej przetrwała królewska dynastia
Zdjęcia Agata Combik

Umierali różnie. Często w wieku niemowlęcym, czasem złożeni chorobą. – Wiadomo, że Ludwik II zmarł w łaźni, pewnie na zawał, Dorota Sybilla – co odkryto po latach – miała raka w głowie – mówi Paweł Kozerski, dyrektor Muzeum Piastów Śląskich w Brzegu, mieszczącego się w ich dawnym zamku. – Pierwszy książę brzeski, Bolesław III, zmarł w 1352 r. po tym, jak na śniadanie wielkanocne zjadł 13 kurcząt i obficie zapił je piwem. Dramatem był w 1675 r. zgon ostatniego męskiego członka rodu, Jerzego IV Wilhelma, który zaraził się w czasie polowania czarną ospą (według innych został otruty).

Godnie odejść

Kiedy zbliżała się śmierć, ludzie wiedzieli, co robić, istniały nawet podręczniki „sztuki dobrego umierania”. Pojednanie się z Bogiem, pożegnanie z rodziną, służbą, ostatnie dyspozycje, gromnica, modlitewnik, złożone ręce – każdy szczegół był ważny. Po śmierci ciało balsamowano, składano na katafalku w tzw. Srebrnej Sali brzeskiego zamku i rozpoczynano – czasem wielomiesięczne – przygotowania do pogrzebu. Wokół katafalku specjalne dekoracje tworzyły tzw. castel doloris – zamek żałości.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.