Z pasją i przytupem

Ks. Witold Lesner

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 46/2012

publikacja 15.11.2012 00:15

Jubileusz zespołu parafialnego. Łączy ich muzyka, więzi przyjaźni, parafia św. Józefa w Nowej Soli oraz dyrygent Janusz Gabryelski. To on 10 lat temu założył orkiestrę Fermata Band.

 10 lat temu w orkiestrze było zaledwie 14 osób, teraz Fermata Band liczy 60 muzyków 10 lat temu w orkiestrze było zaledwie 14 osób, teraz Fermata Band liczy 60 muzyków
Fermata Band

Przez wiele lat uczyłem muzyki w szkole muzycznej w Zielonej Górze, prowadziłem klasę waltorni. Później 30 lat byłem dyrygentem szkolnej orkiestry dętej „Elektryk” w Nowej Soli. A gdy przeszedłem na emeryturę, to nie dałem rady usiedzieć bezczynnie w domu, więc założyłem nowy zespół – wspomina Janusz Gabryelski. – Muzyka jest moją pasją. Nie wyobrażam sobie bez niej życia. A żona jest bardzo wyrozumiała i pozwala mi realizować tę pasję – dodaje, śmiejąc się.

Występy i nauka

Pan Gabryelski w 2002 roku z pomysłem poszedł do ks. Józefa Kocoła, proboszcza parafii św. Józefa Rzemieślnika w Nowej Soli. – Ksiądz bardzo serdecznie przyjął mój pomysł i udostępnił salkę. Tak się zaczęło. I trwa już 10 lat – wspomina dyrygent. Początkowo muzyków było zaledwie 14. Obecnie jest ich 60. Najmłodsza dziewczynka grająca na flecie ma 7 lat, a najstarszy jest 72-letni założyciel orkiestry. – To zespół całkowicie amatorski. Tylko kilka osób ma wykształcenie muzyczne. 90 proc. z nich to moi uczniowie. Niektórzy jeszcze z „Elektryka”, ale większość już z Fermaty – mówi dyrygent.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.