Kardynałowie za ułaskawieniem kamerdynera

PAP

publikacja 08.11.2012 19:27

Komisja kardynałów powołana w kwietniu przez Benedykta XVI do wyjaśnienia sprawy wycieku tajnych dokumentów z Watykanu opowiedziała się za ułaskawieniem papieskiego kamerdynera Paolo Gabriele, skazanego za tę kradzież na półtora roku więzienia - podała Ansa.

Kardynałowie za ułaskawieniem kamerdynera Rodzina uwięzionego za Spiżową Bramą byłego bliskiego pomocnika papieża poinformowała również, że swoistym dowodem przebaczenia ze strony Benedykta XVI jest to, że papież wysłał mu książkę z psalmami ze swoim autografem i błogosławieństwem apostolskim. Andrzej Macura / CC-SA 3.0

Majordomus, którego proces zakończył się 6 października, przebywa w celi watykańskiej żandarmerii, gdzie oczekuje na decyzję papieża w sprawie ewentualnego aktu łaski. Taką hipotezę watykański rzecznik ksiądz Federico Lombardi określał wcześniej jako prawdopodobną.

Włoska agencja Ansa informując o stanowisku kardynałów, nazwanych przez media "detektywami", powołała się na wiadomości od rodziny Gabriele. Twierdzi ona, że kardynałowie Julian Herranz, Jozef Tomko i Salvatore De Giorgi opowiedzieli się za aktem łaski już latem tego roku po długiej rozmowie z kamerdynerem, w trakcie której wyraził on skruchę za kradzież i rozpowszechnienie tajnych dokumentów. To podczas tej właśnie rozmowy majordomus postanowił napisać list do Benedykta XVI, w którym poprosił o przebaczenie.

Rodzina uwięzionego za Spiżową Bramą byłego bliskiego pomocnika papieża poinformowała również, że swoistym dowodem przebaczenia ze strony Benedykta XVI jest to, że papież wysłał mu książkę z psalmami ze swoim autografem i błogosławieństwem apostolskim. W ten sposób Benedykt XVI odpowiedział na list od Paolo Gabriele.

Wciąż nie wiadomo jednak, kiedy i czy na pewno nastąpi formalny akt łaski, dzięki któremu były kamerdyner mógłby opuścić celę żandarmerii. Według niektórych włoskich mediów przeciwny ułaskawieniu Gabriele jest watykański Sekretariat Stanu i to jest głównie powodem zwłoki w ułaskawieniu, czego spodziewano się nawet zaraz po jego procesie przed trybunałem Stolicy Apostolskiej. Obecnie przed tym samym sądem toczy się proces informatyka Claudio Sciarpellettiego, zatrudnionego w Sekretariacie Stanu. Zarzuca mu się pomocnictwo w tej sprawie.