Gra warta świeczki

Justyna Jarosińska


|

Gość Lubelski 45/2012

publikacja 08.11.2012 00:00

11 listopada. 
– Dzień jak każdy inny. Po co miałbym go jakoś szczególnie świętować? – pyta 14-letni Patryk. – Cieszę się, że nie idę do szkoły. I to wszystko.

Baner reklamowy wzbudzał zainteresowanie każdego przechodnia Baner reklamowy wzbudzał zainteresowanie każdego przechodnia
Marta Czakon

Tak, tak, straszne nudy te coroczne obchody – dodaje jego dwa lata starszy kolega Sebastian. – Przemarsze, przemowy, wieńce. Nie no, owszem – wiem, co się dzieje i dlaczego – ale tak naprawdę, kogo dziś interesuje, że kiedyś tam Polska odzyskała niepodległość?
Czy jest wśród młodych ludzi ktoś, kogo jednak interesują uroczystości związane z kolejną rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości? – W Warszawie pewnie bojówkarze, kibole, albo ci skrajni prawicowcy będą jak zwykle manifestować przeciwko ustrojowi politycznemu, a u nas to raczej tylko starsi ludzie chodzą na takie spotkania – mówi Sebastian. Chłopaki prawdopodobnie nigdy nie uczestniczyły w uroczystościach, które tradycyjnie odbywają się na placu Litewskim.


Zabić nudę


Od dwóch lat, właśnie po to, by uatrakcyjnić obchody Święta Niepodległości i by zmobilizować do przyjścia tych, dla których upamiętnianie tego wydarzenia to tylko nudne przemarsze i przemowy, Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej przygotowuje Grę Niepodległościową. – Naszym celem było zmobilizowanie do czynnego włączenia się w uroczystości niepodległościowe, nie tylko starszych ludzi, ale także młodzież, a nawet dzieci – mówi druh Mikołaj Żurek, współorganizator gry.
Pierwsza Gra Niepodległościowa przeprowadzona była w Lublinie w 2010 r. – Pamiętam, jak nasz komendant podczas jednej ze zbiórek powiedział, że obchody rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości są nudne dla ludzi młodych i niezrozumiałe dla dzieci. Do
11 listopada został wtedy dokładnie tydzień. W tradycji harcerskiej gra jako forma spędzania czasu ma dużą rolę. Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej organizuje mnóstwo gier dla harcerzy. Wyszliśmy więc z założenia, że skoro harcerzom coś takiego się podoba, to być może spodoba się i innym. A ponieważ mamy doświadczenie w organizowaniu gier, postanowiliśmy zrobić coś, w czym jesteśmy dobrzy. Tak w ciągu dosłownie kilku dni została przygotowana pierwsza Gra Niepodległościowa. Bardzo pomogło nam wtedy miasto – wspomina Mikołaj.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.