Szukał Boga wśród ludzi

Joanna Bątkiewicz-Brożek

|

GN 45/2012

publikacja 08.11.2012 00:15

To on przetarł pierwsze szlaki w Kościele do akceptacji przeszczepów organów. Błogosławiony don Carlo Gnocchi jest po ojcu Pio najbardziej uwielbianym księdzem we Włoszech.

„Szukałem śladów Chrystusa w cierpiącym spojrzeniu chorych. Próbowałem usłyszeć tembr Jego głosu w szlochu dzieci” – pisze don Carlo. „Szukałem śladów Chrystusa w cierpiącym spojrzeniu chorych. Próbowałem usłyszeć tembr Jego głosu w szlochu dzieci” – pisze don Carlo.
archiwum gn

Ci, którzy jeszcze go pamiętają, mówią, że miał tak zniewalająco piękne oczy, iż można było się w nich zatopić. I zobaczyć kawałek nieba. Te oczy, a dokładnie rogówkę, zostawił po swej śmierci dla niewidomych dzieci, którymi się opiekował. Dzięki temu we Włoszech dokonano pierwszego przeszczepu tego narządu. Dwóch chłopców odzyskało wzrok. Parlament włoski, dzięki uporowi don Carla, przyjął pierwsze regulacje dotyczące dawstwa organów i transplantologii.

Także dzięki bł. Gnocchiemu po raz pierwszy Kościół, ustami Piusa XII, wypowiedział się przychylnie wobec przeszczepu organów (choć pierwsze dokumenty w tej sprawie wydał później Sobór Watykański II, a najmocniejszego i ostatecznego poparcia dla transplantologii udzielił Jan Paweł II). Ale to niejedyne zasługi don Carla. Dziś na Półwyspie Apenińskim działają 32 instytuty-szpitale powołane przez założoną przez błogosławionego kapłana fundację. To miejsca, gdzie kocha się chorych, kalekich, z alzheimerem, parkinsonem i w stanie wegetatywnym. Dziś prawie 10 tys. osób leczonych jest w tych centrach, 4 mln niepełnosprawnych uzyskuje pomoc.

Spojrzałem Chrystusowi w oczy

Albania. Rok 1940. Włosi mają w tamtejszych górach 8 dywizji, w tym jedną pancerną. Ks. Carlo zgłasza się na ochotnika do tej ostatniej. Nie przeczuwa, że to właśnie tu wydarzy się coś, co nada inny bieg jego życiu. Chce służyć jako kapelan żołnierzy, spowiadać ich, słuchać. – Nie mamy tu czasu na takie rzeczy! – krzyczy dowódca. – Niech się ksiądz stąd zabiera. Don Gnocchi spokojnie odpowiada: – Tam, gdzie jest człowiek, tam jest też Bóg.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.