Żyją wśród świętych

Anna Kwaśnicka

|

Gość Opolski 43/2012

publikacja 25.10.2012 00:00

Nie chcą, by strata dziecka była w społeczeństwie tematem tabu.

Zapalone znicze stały się wymownym symbolem pamięci Zapalone znicze stały się wymownym symbolem pamięci

Chcemy, żeby społeczeństwo potrafiło nas zrozumieć, żebyśmy mogli mówić o swoich dzieciach – podkreśla Katarzyna Babiak z Moszczanki, mama bliźniaków, które przyszły na świat w 6. miesiącu ciąży i przeżyły 12 godzin. – Nie było mi dane ich zobaczyć – wspomina, opowiadając o tym, jak 9 grudnia 2011 r. ich pochowała i jak pewnego dnia sięgnęła w sklepie po gazetę, gdzie – co się w domu okazało – niespodziewanie znalazła opowieść o kobiecie, która utraciła córeczkę. Pani Katarzyna w artykule odnalazła wiele wskazówek dla siebie, a dziś chce pomagać również innym rodzicom „aniołkowym” – tak mówią o sobie matki i ojcowie, którzy utracili swoje dzieci, często przed ich przyjściem na świat lub krótko po narodzinach.

Przełamać opór społeczeństwa

– Śmierć dziecka jest wielkim tematem tabu. Znajomi się od nas odwracali, potrafili przejść na drugą stronę ulicy, by z nami nie rozmawiać. Bali się, że skrzywdzą nas tym, co powiedzą. Ale rodzice, którzy doświadczyli takiej tragedii, nie chcą się czuć jak trędowaci – podkreśla Katarzyna Babiak, opowiadając również o osobach, które otoczyły ją wsparciem i specjalistyczną pomocą. – Nauczyłam się z tym wielkim bólem żyć, ale wraz z mężem potrzebowałam zrobić coś dla swoich synów, dla siebie, dla rodziny i znajomych, jak i dla innych rodziców – mówi, wyjaśniając, że stąd zrodził się pomysł na zorganizowanie w rodzinnej Moszczance obchodów Dnia Dziecka Utraconego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.