Żółta kartka za przekleństwo

Ks. Rafał Olchawski

|

Gość Lubelski 42/2012

publikacja 18.10.2012 00:15

– Miejscem podstawowej pracy z ministrantami i lektorami jest parafia, podejmowane przez nas inicjatywy nie mają na celu zakłócić działalności tej formacji, a jedynie dać szansę na jej poszerzenie – zaznacza ks. Paweł Bartoszewski, zastępca Archidiecezjalnego Duszpasterza Ministrantów i Lektorów.

Zawody pozwalają na integrację służby ołtarza Zawody pozwalają na integrację służby ołtarza
A. Bielecka

Wdużej mierze za organizację zawodów jako opiekunowie ministrantów i lektorów odpowiedzialni są księża. Jednak oprócz duszpasterzy angażują się również świeccy. – Jako duszpasterz akademicki do współpracy w poprzednich edycjach zapraszałem studentów. Wielu odpowiadało z entuzjazmem. Dla nich była to praktyczna szkoła, w której uczyli się, jak zdobywać potrzebne dokumenty, wynająć sale, zabezpieczyć zawody. W ten sposób nabierali doświadczenia, które zaowocuje w ich dorosłym życiu – zaznacza ks. Paweł.

Integracja

Wartość tych sportowych spotkań tkwi nie tylko w rywalizacji. Po pierwsze, jest to integracja. – Często ci chłopcy gromadzą się w niewielkich grupkach przy parafiach. Przyjeżdżając na etap strefowy czy na finał, gdzie przybywa 25 drużyn, mogą spotkać kolegów z pięciu dekanatów, porozmawiać, pobyć ze sobą, a przede wszystkim zobaczyć, że służących przy ołtarzu jest mnóstwo – mówi ks. Bartoszewski. Po drugie, jest to również dobry czas na nawiązanie współpracy między księżmi. – Gdy zakończyły się poprzednie rozgrywki, wśród kapłanów pojawiały się głosy, żeby zrobić jeszcze coś wspólnego. Dotyczyło to prostych spraw. Jeden z duszpasterzy chciał zabrać swoją grupę do muzeum w Warszawie, jednak miał za mało osób. Zaprosił drugiego kapłana ze swoimi ministrantami i wyjazd doszedł do skutku – opowiada ks. Paweł. Po trzecie, zawody to dobra forma wychowania. – Osobiście jestem zwolennikiem wychowywania przez sport. Stawiamy na grę fair. Chcemy, by zachowanie chłopców na boisku i wokół niego było poprawne. Służą temu również przewidziane przez regulamin sankcje, np. żółta kartka – dwie minuty kary za przekleństwo, czerwona kartka – wykluczenie do końca meczu. Za wybitnie niesportowe zachowanie: pobicie przeciwnika czy znieważenie sędziego grozi dyskwalifikacja zawodnika bądź eliminacja całej drużyny z rozgrywek – wyjaśnia ks. Bartoszewski.

Mistrzowie Polski

Zawody rozłożone są na cały duszpasterski rok pracy. – Taka czasowa organizacja rywalizacji pozwala na to, by pośród formacji parafialnej pojawiały się akcenty ogólnodiecezjalne. Rywalizacja rozpoczyna się w październiku. Pierwszy etap, rozgrywany w każdym z dekanatów, ma zakończyć się do 24 grudnia. Następnie jest etap strefowy, kiedy rywalizują ze sobą najlepsze drużyny z poszczególnych dekanatów. Do finału docierają zwycięzcy z pięciu stref – wyjaśnia ks. Paweł.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.