Pociąg do biznesu

Marcin Wójcik

|

GN 42/2012

publikacja 18.10.2012 00:15

W województwie śląskim znajdują się najdalej wysunięte na zachód Europy szerokie tory dla rosyjskich pociągów, które łączą Azję z Europą. Położenie Polski sprzyja rozwojowi transportu intermodalnego.

Transport intermodalny polega na łączeniu różnych form przewozu towarów – tłumaczy dyrektor kutnowskiego terminalu Wojciech Skrzypiński Transport intermodalny polega na łączeniu różnych form przewozu towarów – tłumaczy dyrektor kutnowskiego terminalu Wojciech Skrzypiński
jakub szymczuk

Tir z mrożonym łososiem wyjechał z Gdańska do Warszawy. Połowę towaru zostawi w stolicy, drugą zaś zawiezie do Katowic. Ale nie może do Gdańska wracać na pusto, więc odbierze jeszcze towar z Krakowa. I tak dziennie tysiące tirów wyjeżdża na polskie drogi – niszczą nawierzchnię, korkują miasta, emitują spaliny, powodują śmiertelne wypadki.

Pomysłem na odciążenie dróg i środowiska jest transport intermodalny, zwany kombinowanym. Polega na łączeniu różnych form transportu, na przykład do przewozu mrożonego łososia z Norwegii używane są statek, pociąg i samochód. Każdy pociąg może pomieścić około 40 pełnych kontenerów. Natomiast tir zabiera 1 kontener. Ideą intermodalu jest, by ładunki kontenerowe najdłuższy odcinek trasy podróżowały koleją, a jedynie na ostatnim odcinku, bezpośrednio do drzwi klientów, były dostarczane samochodem.

Z Rotterdamu do Kutna

W październiku mija rok od otwarcia jednego z najnowocześniejszych terminali kolejowych w Polsce, który znajduje się w Kutnie. Należy on do gdyńskiej PCC Intermodal. Inwestycja pochłonęła 50 mln zł. Powstały dwie linie kolejowe o długości 700 m, specjalnie utwardzona betonowa nawierzchnia, budynek biurowy i 4 bramy służące do odpraw samochodów ciężarowych. Plac magazynowy może pomieścić nawet 4 tys. kontenerów, a roczne możliwości przeładunkowe to 100 tys. kontenerów. – Terminal wykorzystywany jest w stu procentach. W przyszłym roku planujemy jego rozbudowę. Między innymi rozszerzy się plac składowy i manewrowy, przybędą dwa kolejne tory o długości 700 metrów – mówi dyrektor kutnowskiego terminala Wojciech Skrzypiński.

– Towary, które odbieramy i dostarczamy w kontenerach, trafiają głównie do klientów w obrębie 75 kilometrów od Kutna. Terminal obsługuje 100-200 samochodów dziennie i sto kilkadziesiąt pociągów w miesiącu. – Wybór Kutna jako lokalizacji dla terminalu kontenerowego nie był przypadkowy – podkreśla Dariusz Stefański, prezes zarządu PCC Intermodal. – Zadecydowało położenie miasta w centralnej Polsce, na skrzyżowaniu głównych korytarzy i dróg transportowych. Nowoczesny obiekt mieści się bezpośrednio przy linii kolejowej E-20, łączącej Berlin z Warszawą i dalej z Moskwą, oraz w pobliżu głównej linii kolejowej Północ–Południe, w korytarzu transportowym Bałtyk–Adriatyk, a także w pobliżu dróg krajowych i autostrad. Do Kutna przyjeżdżają z Niemiec pociągi z towarami importowanymi.

Natomiast z Kutna odjeżdżają pełne wagony do Moskwy. Najczęściej przewożone są artykuły spożywcze, bele papieru, części samochodowe, meble, podsystemy elektroniczne, opony, chemia, koks, węgiel. Konteneryzacja jest tak daleko posunięta, że różne typy kontenerów umożliwiają przewożenie niemal wszystkich rodzajów towarów: sypkich, płynnych, gazów. PCC Intermodal działa od 2005 r. Obecnie korzysta z 4 terminali przeładunkowych: w Gliwicach, Brzegu Dolnym, Frankfurcie nad Odrą i Kutnie. W kolejnych latach planuje się jeszcze dwie inwestycje na ścianie wschodniej, gdzie są największe braki, jeśli chodzi o logistykę kolejową. Powstaje także olbrzymi terminal w Zajączkowie Tczewskim na Pomorzu – będzie tam zaplecze logistyczne dla portów Gdańska i Gdyni.

– Spółka rozpoczęła przygodę z intermodalem, organizując jeden pociąg tygodniowo. Szybko okazało się, że potencjał branży jest znacznie większy. Dziś średnio tygodniowo organizujemy około 60 pociągów kontenerowych, które łączą porty morskie Gdańska, Gdyni, Hamburga, Bremerhaven, Rotterdamu z terminalami przeładunkowymi zlokalizowanymi w najważniejszych z punktu widzenia rozwoju gospodarczego rejonach naszego kraju, a także Zagłębia Ruhry czy Moskwy – podkreśla Jacek Świderski z PCC Intermodal.

Szerokie tory Sławkowa

Imponujące osiągnięcia w dziedzinie rozwoju intermodalu ma nie tylko gdyńska PCC, ale także położony na 100 ha „Euroterminal Sławków” w województwie śląskim. Terminal ten łączy zachód ze wschodem, tzn. jest najdalej wysuniętym na zachód Europy terminalem kolejowym, który ma możliwość obsługi pociągów szerokotorowych – powszechnie używanych w krajach byłego ZSRR. Tym samym, w sposób praktyczny i symboliczny, śląski terminal przez szeroki rozstaw pociągów łączy Europę z Azją.

Dzięki współpracy z partnerami z Rosji i Ukrainy towary ze Sławkowa jadą do Moskwy, Kazachstanu, Afganistanu, Chin, Korei Południowej… Terminal wciąż jest rozbudowywany. We wrześniu otrzymał unijne wsparcie, prawie 22 mln zł. W ramach projektu, który ma zostać zrealizowany do końca 2014 r., rozbudowana zostanie między innymi płyta kontenerowa, powstaną nowe drogi wewnętrzne, zaplecze techniczne płyty kontenerowej, przybędą nowe tory. – Mamy wielkie plany związane z rozwojem współpracy gospodarczej między Polską a Dalekim Wschodem, przede wszystkim z Chinami. Terminal w Sławkowie jest miejscem, dzięki któremu plany te mogą przybrać realny kształt – powiedział Jerzy Góra, wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu.

Wsparcie ministerstwa

Transport intermodalny w Polsce wciąż potrzebuje mądrych rozwiązań – zaczynając od ustaw, a kończąc na długofalowej strategii. Szansą dla branży ma być urzeczywistnienie się inicjatywy wiceministra transportu Andrzeja Massela. Chce on powołać przy ministerstwie radę ekspertów ds. transportu intermodalnego, która będzie się składała z praktyków tego biznesu. Pierwsze spotkanie już się odbyło. Wzięli w nim udział m.in. przedstawiciele przewoźników kolejowych i drogowych, operatorów intermodalnych, zarządcy infrastruktury PKP Polskie Linie Kolejowe oraz reprezentanci Instytutu Spraw Obywatelskich – organizatora kampanii społecznej „Tiry na Tory”. Podkreślano, że nadal istnieje szereg barier ekonomicznych i prawnych, które wpływają na rozwój transportu intermodalnego. Uczestnicy rozmów zobowiązali się do przygotowania propozycji dotyczących kształtu rady.

W Europie to rząd Szwajcarii najhojniej wspiera transport kombinowany, bo regularne pieniądze na ten cel płyną szerokim strumieniem od 1999 r. Ten przykład natychmiast doceniły inne kraje europejskie. W 1999 r. aż 500 organizacji pozarządowych skierowało petycję do Parlamentu Europejskiego, w której domagały się zastosowania modelu szwajcarskiego w całej Unii. W Polsce na koniec 2012 r. koleją zostanie przewiezionych około 230 mln ton ładunków, co będzie oznaczać spadek o 10 proc. w porównaniu z 2011 r. Tąpnięcie spowodowane jest zakończeniem wielu inwestycji związanych z Euro 2012 – chodzi o budowę dróg, autostrad, stadionów. Ale spadek ten nie dotyczy transportu intermodalnego, bo, jak prognozują eksperci, najbliższe lata to złoty okres dla tej branży. Ponadto nad Wisłą intermodal wciąż stanowi zaledwie kilka procent wszystkich przewozów kolejowych. W wielu krajach europejskich to nawet 40 proc., więc mamy jeszcze sporo do nadrobienia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.