Nobel na dobry humor

Tomasz Rożek

Unia Europejska dostała pokojowego nobla. Za głód, wojny i konflikty.

Nobel na dobry humor

W filmie „Psy” Pasikowskiego, jest taka scena, kiedy były ubek, a teraz - po weryfikacji - policjant Franz prosi majora Bienia o włączenie go do prowadzonego śledztwa. Bień odpowiada byłemu ubekowi: „przez takich jak wy, ludzie przez lata pluli mi na mundur”. Ten moment filmu przypomniał mi się dzisiaj. Po tygodniu komentowania nobli z medycyny, fizyki i chemii, komentowaniu odkryć wielkich i bardzo potrzebnych, przychodzi czas na nobla pokojowego. Przez tego ostatniego, ludzie niepoważnie traktują wszystkie inne Nagrody Nobla. No bo jak poważnie traktować nagrodę dla prezydenta Obamy za to... właściwie za nic. Jemu nagroda została przyznana awansem, nie za to, że zabiegał o pokój, ale po to, by zabiegał. Różnica spora. Jak widać, nic z tego nie wyszło. No chyba, że zasłużył sobie tym, że... sprzątnął Osamę bin Ladena.

Jak traktować nagrodę dla v-ce prezydenta USA za czasów Clintona, Ala Gora za walkę z efektem cieplarnianym. Całe szczęście nic z tej walki nie wyszło, bo gdyby nie ten efekt, zamarłoby życie na Ziemi. Al Gore ziemską atmosferę ogrzewa, latając prywatnym odrzutowcem na kolejne szczyty poświęcone... ociepleniu klimatu. Dobre.

W tym roku pokojowego nobla przyznano Unii Europejskiej. Za to, że „od 60 lat decydująco przyczynia się do procesu pokoju, pojednania, demokracji i praw człowieka w Europie”. Dobrze, że podkreślono, że chodzi o prawa człowieka w Europie. Cała polityka rolna Unii to jedno wielkie anty-pokojowe działanie. Przecież Afryka głoduje także dlatego, że Unia ręcznie reguluje ceny żywności. Woli dopłacać europejskim rolnikom żeby nie produkowali niż dać czy tanio sprzedać żywność, której mamy za dużo. Woli niszczyć jedzenie niż się nim podzielić.

Mało pokojowe wydają się być także inne działania Unii, takie, jak chociażby polityka klimatyczna. Uprawa roślin energetycznych, czyli takich z których można wyciskać biopaliwa rodzi ogromne konflikty w niektórych częściach Ameryki Południowej, środkowej i w Azji. Biopaliwa pozbawiają ludzi w odległych częściach świata środków do życia. I drastycznie podnoszą ceny żywności.

A co z polityką emigracyjną? Przypominają mi się dantejskie sceny z południa naszego kontynentu, gdy ludzie topili się na tratwach uciekając przez Morze Śródziemne z Północnej Afryki do Europy. Nikt ich nie chciał wpuścić na kontynent, gdzie przestrzegane są prawa człowieka, panuje demokracja i pojednanie. A jak jakimś cudem się do nas dostali, byli trzymani w warunkach urągających ludzkiej godności.

"Stabilizująca rola odegrana przez UE pomogła przekształcić większość Europy z kontynentu wojen w kontynent pokoju" - napisano w uzasadnieniu. Tak, to prawda. Nasz sukces jest wynikiem tego, że nauczyliśmy się wojny prowadzić poza naszymi granicami. Nasz dobrobyt, stabilizacja i świetne samopoczucie okupione jest zubożeniem, a czasami nawet zezwierzęceniem ludzi, mieszkających poza naszymi granicami.

A teraz pointa. Pokojową Nagrodę Nobla przyznaje parlament Norwegii. Kraju, który jest poza Unią. Powód jest banalny - od wielu lat poparcie dla integracji z Unią Europejską jest w Norwegii niskie – powiedział szef norweskiego Komitetu Noblowskiego Thorbjoern Jagland. Zapytany, czy tegoroczna nagroda może opinie Norwegów zmienić, odpowiedział „nie sądzę”. I ma rację. Przystąpieniu do Unii sprzeciwia się ponad 72 proc. Norwegów. Za jest około 10 proc. Ostatnio ta liczba z roku na rok jest coraz niższa.