Pampersy nie są takie straszne

Agnieszka Lesiecka

|

Gość Gdański 40/2012

publikacja 04.10.2012 00:00

Pod opieką Matki Bożej Brzemiennej. – Lena stała się sensem mojego życia. To przy niej się zmieniłam i to bardzo. Gdyby nie moje dziecko, pewnie teraz siedziałabym w jakimś poprawczaku – mówi siedemnastoletnia Stefania, mieszkanka Domu Samotnej Matki w Gdańsku-Matemblewie.

 Piotr i Paweł niezwykle się różnią. Już od pierwszych dni Piotr zaskakiwał swoją ruchliwością Piotr i Paweł niezwykle się różnią. Już od pierwszych dni Piotr zaskakiwał swoją ruchliwością
Agnieszka Lesiecka

Jestem z domu dziecka. Zaszłam w ciążę i trafiłam tutaj. Już mając małą pod sercem wiedziałam, że jej nie oddam. Nie było takiej opcji – kontynuuje dziewczyna. Zanim trafiła do Matemblewa, przez cztery lata była w domu dziecka. Zabrano ją od rodziców, którzy mieszkają w Szczecinie. Mówi, że sama również się do tego przyczyniła. Chciała spróbować dorosłego życia. – Teraz jednak cieszę się, że tak wyszło. Nie żałuję. Gdybym nie poszła do domu dziecka, nie miałabym Leny. A matką jest być super. To wspaniałe uczucie. Pampersy nie są takie straszne. Mimo że mam dopiero 17 lat, naprawdę cieszę się, że jestem mamą – przekonuje. Dziś ma dobry kontakt z rodzicami. Spędza u nich wakacje i święta. Oni nie tylko zaakceptowali Lenę, ale z radością oczekują każdego spotkania. Ojciec dziecka je odwiedza. Czasem także ze swoją matką, która świata poza Leną nie widzi. Dogadują się. Snują plany dotyczące przyszłości.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.