Podpity król i prorok

o. Leon Knabit

|

GN 38/2012

Herod… starał się Go zobaczyć.Łk 7,9

Podpity król i prorok

Już Jan Chrzciciel budził zaniepokojenie Heroda, gdy swoimi wystąpieniami burzył jego system wartości. Niefrasobliwość podpitego władcy sprawiła, że spotkanie tych dwóch ludzi skończyło się tragicznie. A oto zjawia się następny Prorok, w oczach Heroda podobny do Jana. Co to za jeden? I znów spotkanie nastąpiło w dramatycznych warunkach, dopiero w dniu śmierci Jezusa, który ani myślał zaspokajać czczej ciekawości Heroda. Dlatego został uznany za pomylonego i wyszydzony błazeńską szatą. Jak wielu poszukiwaczy taniej sensacji widzi i dzisiaj w Jezusie i Jego religii jedynie zbiór dziwactw, zupełnie niepasujących do ich pragnień i sposobu życia. A my, czy chcemy zobaczyć Jezusa w prawdzie Jego posłannictwa, czy też wolimy Jego wyobrażenie, które by pasowało do naszych ziemskich pojęć i upodobań?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.