Prawo według Zolla

tekst Piotr Legutko piotr.legutko@gosc.pl

|

GN 35/2012

publikacja 30.08.2012 00:15

Wybitny karnista właśnie przechodzi na emeryturę. Na szczęście tylko formalnie.

Profesor Andrzej Zoll zawsze jasno i zdecydowanie opowiada się po stronie wartości chrześcijańskich w życiu publicznym. Różne partie chciały go mieć na swoich listach wyborczych, ale on zawsze odmawiał Profesor Andrzej Zoll zawsze jasno i zdecydowanie opowiada się po stronie wartości chrześcijańskich w życiu publicznym. Różne partie chciały go mieć na swoich listach wyborczych, ale on zawsze odmawiał
roman koszowski

Profesor Andrzej Zoll to jedna z ważniejszych postaci najnowszej historii Polski. Był już szefem Państwowej Komisji Wyborczej, prezesem Trybunału Konstytucyjnego i Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Współtworzył kodeks karny z 1997 r. Kieruje komisją kodyfikacji prawa karnego przy ministrze sprawiedliwości. W maju skończył 70 lat. Trudno sobie wyobrazić prof. Andrzeja Zolla na emeryturze, a jednak… 7 września uroczyście żegna się z Uniwersytetem Jagiellońskim, gdzie kierował Katedrą Prawa Karnego. – Zostawiam znakomitą katedrę i świetnych karnistów – uspokaja.

Rodzinny trop

Prof. Zoll pochodzi z rodziny, w której znajomość prawa przechodziła z ojca na syna. Choć specjalnością domu było prawo cywilne, on został karnistą. – Najlepszym w Polsce – twierdzi prof. Zbigniew Ćwiąkalski, były minister, a od lat podwładny w katedrze i zarazem przyjaciel prof. Zolla. Rozprawy pradziadka Andrzeja, Fryderyka „starszego” (to imię otrzymuje zawsze pierworodny syn Zollów), cytowane są do dziś w europejskich podręcznikach prawa rzymskiego. Fryderyk Zoll „młodszy” – dziadek Andrzeja, rektor UJ od 1912 r., był współtwórcą krakowskiej szkoły prawa cywilnego. Syn profesora też pozostał wierny „cywilnej” tradycji. Zamiłowanie do kodeksów wszyscy Zollowie łączyli z aktywną służbą publiczną. Dziadek pracował w Komisji Kodyfikacyjnej, której Sejm odrodzonej Rzeczypospolitej powierzył przygotowanie jednolitego ustawodawstwa dla Polski, połączonej w całość państwową z ziem trzech zaborów. Ojciec walczył w AK, był członkiem Delegatury Rządu Londyńskiego na Kraj, za co w 1949 r. trafił do więzienia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.