Życie na zapałce

Szymon Babuchowski

|

GN 35/2012

publikacja 30.08.2012 00:15

Wyrastają w centrach naszych miast jak grzyby po deszczu. Są jak przybysze z innego, nieznanego nam wcześniej świata. Fascynują i przerażają. Szklane domy pnące się pod niebo niczym wieża Babel.

Warszawskie wieżowce.  Od lewej: Warsaw Financial Center, InterContinental Warsaw  i budujący się apartamentowiec Złota 44 Warszawskie wieżowce. Od lewej: Warsaw Financial Center, InterContinental Warsaw i budujący się apartamentowiec Złota 44
Jakub Szymczuk

Nowoczesne, wygodne, ale często też zimne i odczłowieczone. Po co powstają? Czy są tylko wytworem ludzkiej próżności? A może ich konstrukcja wynika z potrzeb współczesnego społeczeństwa, które nie mieści się już w płaskiej jak stół przestrzeni miasta? Przyjrzyjmy się życiu na wielkomiejskiej zapałce.

Miasto w probówce

18 przeszklonych wind kursuje tam i z powrotem, zabierając pasażerów zdążających do pracy w wielkich korporacjach i mniejszych firmach. Ruch w Rondzie 1, jednym z najnowocześniejszych biurowców Warszawy, zaczyna się już między czwartą a piątą rano, a potem narasta i trwa aż do wieczora. By go usprawnić, windy podzielone są według obsługiwanych pięter. Na 14. i 26. kondygnacji znajdują się stacje przesiadkowe. Kim są ludzie, którzy tu pracują? Nim wszedłem do budynku, wyobrażałem ich sobie odbitych od jednej sztancy: w garniturach, z teczuszkami, spieszących się na spotkanie z wymagającym szefem – typowy model korporacyjny. Myliłem się. Dominuje elegancja, ale są też tacy, którzy noszą się zupełnie luźno, na sportowo. Wszystko zależy od tego, gdzie pracują. Rondo 1 to przede wszystkim powierzchnia biurowa. Ale nie jest to reguła wśród wieżowców. Na przykład wrocławski Sky Tower czy gdyńskie Sea Towers są w dużej części także budynkami mieszkalnymi. Warszawskie Centrum LIM to biurowiec tylko do 19. piętra. Na wyższych kondygnacjach znajdują się pokoje hotelu Marriott, od którego zresztą przyjęła się zwyczajowa nazwa budynku. Natomiast hotel InterContinental zajmuje całą przestrzeń innego stołecznego drapacza chmur. Wysokościowce, które mogą być jednocześnie mieszkaniem, pracą, sklepem i miejscem rozrywki, stają się samowystarczalne.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.