Decyduje postawa księdza

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 33/2012

Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego podał niedawno po raz pierwszy liczbę osób, które dokonały formalnego aktu wystąpienia z Kościoła katolickiego. W 2010 roku było ich 459. Formalna procedura opuszczania wiary i Kościoła ustalona przez polskich biskupów w 2008 r. budzi wątpliwości teologiczne (pisałem o tym w nr. 3/2012 GN). Wytyczne episkopatu sprawiają bowiem, że aktu apostazji, który z definicji jest poważnym grzechem, można dokonywać w obecności księdza, świadków i w urzędzie parafialnym. To sprawia wrażenie quasi-obrzędu. Jeśli ktoś chce „wypisać” się z Kościoła, powołując się na państwową ustawę o ochronie danych osobowych, to urząd parafialny może mu wydać oświadczenie o zaprzestaniu przetwarzania jego danych osobowych. Byłby to dokument czyniący zadość przepisom państwowym, a nie kościelne poświadczenie apostazji. Czy takie rozwiązanie nie byłoby bardziej zgodne z wiarą Kościoła? Sprawa jest rozwojowa, ostatnia nowelizacja przepisów o apostazji dokonana przez episkopat czeka na ocenę Stolicy Apostolskiej. List, który publikujemy, pokazuje, że formalne wystąpienie z Kościoła przy wszystkich zastrzeżeniach, paradoksalnie, ma swoją dobrą stronę – stwarza okazję do spotkania z duszpasterzem. Może być ono początkiem zmiany w spojrzeniu na wiarę i Kościół, a może wręcz nawrócenia. Wiele zależy jednak od mądrej postawy księdza, który szanując wolność człowieka, zostawi mu przestrzeń do powrotu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.