Ofiar nie było

Roman Tomczak

|

Gość Legnicki 31/2012

publikacja 02.08.2012 00:15

Obecnie tylko połowa bloków energetycznych pracuje normalnie. Zarząd elektrowni zapewnia jednak, że nie będzie ograniczeń dostaw prądu. Ekolodzy twierdzą, że tragedię spowodowała zachłanność.

 To była jedna z najpoważniejszych katastrof, jakie wydarzyły się w ciągu 50-letniej historii elektrowni Turów To była jedna z najpoważniejszych katastrof, jakie wydarzyły się w ciągu 50-letniej historii elektrowni Turów
PGE GiEK SA

Pożar, do którego doszło wieczorem, 24 lipca, spowodowany był wybuchem pyłu węglowego, nagromadzonego w pomieszczeniu, gdzie pracują turbiny, zasilające system energetyczny. Mimo wysiłków strażaków, niebezpieczeństwo zostało opanowane dopiero następnego dnia przed południem. Jednak ogień w blokach energetycznych wzbudził uzasadnione obawy części załogi i mieszkańców regionu. – Nie wiadomo, jak to mogło się skończyć. Dobrze, że nikt nie zginął, ale boję się, że to się może kiedyś powtórzyć – mówi Zbigniew Musiał, kiedyś pracownik elektrowni Turów. Czterem osobom poszkodowanym w pożarze udzielono natychmiastowej pomocy i ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. – Ich stan zdrowia oceniany jest jako dobry, zaś hospitalizacja potrwa nie dłużej niż kilka dni – zapewnia Beata Nawrot-Miler, rzecznik prasowy PGE Górnictwa i Energetyki Konwencjonalnej SA. Obawy mieszkańców Bogatyni budzi stan techniczny bloków energetycznych, bo zachodziła obawa naruszenia ich konstrukcji. Zarząd spółki uspokaja. – Z przeprowadzonych przez specjalistów z Oddziału Elektrownia Turów wstępnych oględzin obiektu wynika, że podstawowe urządzenia wytwórcze nie uległy uszkodzeniu. Naruszone zostały wyłącznie instalacje pomocnicze i lekkie elementy ścian – zapewnia Beata Nawrot-Miler.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.