Więcej prądu

Tomasz Gołąb

|

Gość Warszawski 29/2012

publikacja 19.07.2012 00:00

Samochodów elektrycznych na ulicach miasta wciąż jak na lekarstwo. Odstrasza cena, ale kusi możliwość dziesięciokrotnie tańszej eksploatacji. A w przypadku dystrybutorów udostępnionych przez RWE... wręcz darmowe „tankowanie”.

Więcej prądu Ciche i ekstremalnie tanie w eksploatacji. Na ulicach Warszawy można zobaczyć na razie jedynie kilkadziesiąt takich pojazdów Tomasz Gołąb

Pierwszą z 12 stacji szybkiego ładowania RWE postawiło przed swoją siedzibą na Powiślu już w 2009 r. Każda z nich wciąż oferuje darmowe „tankowanie” samochodów zasilanych energią elektryczną. Pilotaż skończy się zapewne wówczas, gdy pojazdy na baterie upowszechnią się na tyle, że sprzedawcy energii będzie się opłacać wprowadzenie systemu płatności. Na razie aut podjeżdżających pod stacje ładowania jest na tyle mało, że RWE nawet nie liczy wartości pobranej przez nie energii.

Modeli coraz więcej

Pierwszy seryjnie produkowany model auta zasilanego prądem iMiEV koncernu Mitsubishi dostępny jest w Polsce od dwóch lat. W tym czasie sprzedano go... 28 klientom. Powód? Cena, która kilkakrotnie przekracza wartość aut z tego segmentu napędzanych silnikiem spalinowym. – iMiEV to auto typowo miejskie. Na bateriach może przejechać ok. 140 kilometrów. Początkowo kosztowało ok. 160 tys. zł, od tego roku cena spadła do ok. 120 tys. – mówi Jakub Borucki, kierownik działu sprzedaży flotowej salonu AutoGT. We wrześniu do sprzedaży w Polsce wejdą dwa pierwsze modele Renault Fluence Z.E. Elektryczny sedan w segmencie C oferowany będzie w cenie od 110 tys. zł. Podobną cenę będzie miał pokazywany w ubiegłym tygodniu przy okazji międzynarodowej konferencji na Politechnice Warszawskiej „2012 International Conference on Electric Vehicles” chiński samochód e6 firmy BYD, pozwalający przejechać na jednym tankowaniu nawet 300 km.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.