Równi i równiejsi

Andrzej Grajewski

|

GN 29/2012

publikacja 19.07.2012 00:15

Zmagania o koncesję dla Telewizji Trwam pokazują, że nie żyjemy w kraju równych szans, a katolicka opinia publiczna jest lekceważona.

Jeden z licznych wieców  w obronie Telewizji Trwam (Katowice) Jeden z licznych wieców w obronie Telewizji Trwam (Katowice)
józef wolny

Proces cyfryzacji określi status mediów elektronicznych na długi czas. Kto otrzyma miejsce na multipleksie, będzie wielkim wygranym. Kto znajdzie się poza nim, będzie wegetował na marginesie, z niewielkimi szansami na przetrwanie. Dlatego tak istotne były decyzje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) przyznające koncesje na multipleksie I.

Nie otrzymała jej Telewizja Trwam, choć była jedynym podmiotem prezentującym katolicki punkt widzenia, a także wynikającą z tego szerszą wizję cywilizacyjną. Członkowie Rady podkreślali, że kierowali się analizą zdolności finansowych poszczególnych podmiotów. Raport NIK wykazuje, że było inaczej.

NIK ma wątpliwości

W raporcie podkreślono, że zastrzeżenia „dotyczą niecelowego i niegospodarnego odraczania poboru dochodów budżetowych wskutek rozkładania na raty opłat koncesyjnych”. Podczas kontroli stwierdzono, że przewodniczący KRRiT wydał 45 decyzji o rozłożeniu na raty opłat za koncesję o łącznej kwocie 63 848,8 tys., w tym 26 decyzji na kwotę 32 434,6 tys. dotyczyło koncesji wydanych w 2011 r. Warto dodać, że nie był to wynik pełnej kontroli postępowania koncesyjnego, ale zaledwie analizy skutków, jakie decyzje podejmowane przez Radę miały dla budżetu państwa. Notatka NIK pozornie zajmuje się sprawami technicznymi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.