Druga rakieta świata

Agnieszka Bialik

|

GN 28/2012

publikacja 12.07.2012 00:15

W światowej czołówce tenisa jest od kilku lat. Wejściem do finału Wimbledonu pokazała, jak pięknie i skutecznie potrafi grać. Agnieszka Radwańska wchodzi do tenisowego raju.

Druga rakieta świata Fachowcy zachwycają się grą Agnieszki Radwańskiej, wróżąc jej wielką karierę east news/imago/H.J.D. Productions

Nie jest ulubienicą mediów. Nie dla niej rola celebrytki, choć wielu chciałoby ją w niej widzieć. Nad występy w telewizji przedkłada codzienny trening. I choć w Krakowie nie ma ani jednego kortu o twardej nawierzchni, a na takich gra się przez większość sezonu, to Agnieszka zawsze tęskni za rodzinnym miastem. – Tu czuję się najlepiej i nie zamierzam nigdzie się przenosić. Warunki do treningu są, jakie są, daleko im do ideału, ale to moje miasto. Kocham Kraków! – mówiła po powrocie z Miami, gdzie wygrała wielki turniej.

Trzylatka z rakietą

Na sport była skazana właściwie od dziecka. Nie mogło być inaczej, skoro dziadek Władysław przed laty był świetnym hokeistą, a ojciec Piotr uprawiał łyżwiarstwo figurowe i grał w tenisa. Urodzona 23 lata temu w Krakowie, wraz z młodszą o rok siostrą Urszulą pierwsze tenisowe kroki stawiała w niemieckim Gronau, gdzie ojciec został trenerem tej dyscypliny. Kiedy Isia (tak nazywają ją bliscy) miała trzy lata, dostała od taty pierwszą rakietę. Wraz z siostrą zaczęły bawić się tenisem. Piotr Radwański szybko zauważył, że mają smykałkę do gry, predyspozycje, by coś osiągnąć w przyszłości w tym sporcie. – Wybijały się na tle rówieśników. Ogólnie były bardzo sprawne, gibkie. Wiedziałem, że nadają się do każdego sportu – mówił. Wszystkiego, czym Agnieszka zadziwia tenisowy świat, nauczył ją właśnie ojciec. Wyjazdy na turnieje, sprzęt, treningi – to wszystko z czasem zaczęło mocno obciążać rodzinny budżet. Radwańscy stanęli przed pytaniem, co dalej? Męską decyzję podjął wówczas senior rodu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.