Ludzie Baranka

Agata Combik

|

Gość Wrocławski 27/2012

publikacja 05.07.2012 00:00

Lipiec, kiedy tradycyjnie czci się Najświętszą Krew Zbawiciela, to „ich” miesiąc. Zapatrzeni w przebite Serce, w czerwonych kroplach widzą morze miłości. To ona zaprowadziła ich kiedyś z modlitwą między walizki i gwizd lokomotyw.

Ludzie Baranka Na cotygodniowym spotkaniu Archiwum adoratorek Krwi Chrystusa

Stowarzyszenie Krwi Chrystusa we wrocławskiej parafii pw. Ducha Świętego rodziło się na przełomie stuleci. Wszystko zaczęło się od pani Kazimiery, której – jak wspomina – podczas pewnej pielgrzymki otwarły się oczy na sprawy wiary. – Wcześniejsze 46 lat trwałam jakby w letargu. Teraz wiem, co to znaczy spotkać żywego Jezusa – mówi. I dodaje, że nie był to łatwy dla niej czas – w tym okresie toczyła intensywną walkę z nowotworem złośliwym. Spodziewano się, że czeka ją może rok życia. Od tamtej pory minęło już jednak 16 lat...

Wyciągnięta ręka

Co ją skierowało ku stowarzyszeniu? W czasie kolejnej pielgrzymki dzięki obecnej w pielgrzymiej grupie siostrze adoratorce Krwi Chrystusa trafiła w Rzymie do domu generalnego jej zgromadzenia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.