Edytorial

Jędrzej Rams

|

GOŚĆ LEGNICKI 27/2012

publikacja 05.07.2012 00:00

Jak to jest, że 67 lat po zakończeniu II wojny światowej nadal na Dolnym Śląsku nie ma instytucji państwowej, która byłaby w stanie zebrać, opisać i zaprezentować historię powojennych przesiedleń?

To jest polityczna porażka naszych włodarzy, ale chyba również i nasza, bo nie potrafimy tego na nich wymóc. Na szczęście są tacy ludzie jak Dariusz Miliński, który własnym sumptem stworzył w Pławnej pod Lwówkiem Śląskim Muzeum Przesiedleń. Warto tam pojechać, żeby przekonać się, jak mu to wyszło. Pojechać zwłaszcza z dziećmi, aby pokazać im skąd jesteśmy. My – Dolnoślązacy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.