Mieszkanie w kościele

Ks. Sławomir Czalej

|

Gość Gdański 24/2012

publikacja 14.06.2012 00:00

– Ponad dwa lata musiałem walczyć o zgodę na zburzenie rudery, którą urzędnik uznał za zabytek – mówi ks. Andrzej Rozmus, proboszcz.

Mieszkanie w kościele Na razie działkę porastają malownicze łubiny. Czy uda się tu kiedyś zbudować kaplicę? W głębi proboszcz ks. A. Rozmus

Jadąc trójmiejską obwodnicą w kierunku autostrady, mijamy po drodze oddany niedawno – tak spieszono się przed Euro 2012 – wielki węzeł komunikacyjny Karczemki. Za nim, po prawej stronie, aż do wysypiska śmieci w Szadółkach, rozciąga się parafia w Kiełpinie.

„Prezent” od protestantów

Leżąca w dawnych granicach Wolnego Miasta Gdańska miejscowość po raz pierwszy wymieniona jest w annałach z czasów krzyżackich. W 1402 r. jako Kolpin, w 1570 r. jako Hohe Kolpin, a w 1682 r. już po polsku jako Kiełpin Wysoki. Wreszcie w XVIII wieku (1734  r.) miejscowość nazwano z łacińska Magno Kolpin. Nic dziwnego, że wysoki, bowiem Kiełpino Górne leży aż 196 m n.p.m. – Z wieży roztacza się przepiękny widok na całą Zatokę Gdańską – podkreśla proboszcz. Co ciekawe, nazwa „Kiełpino” wiąże się z kaszubską nazwą łabędzia: „kolp”. Choć teren położony jest wysoko, wysoko też stoi tu woda. Niedaleko, w należącym do parafii Otominie, w lesie ukryte jest duże jezioro. Budowę pierwszego kościoła rozpoczęli tu w 1925 r. Niemcy, protestanci z sąsiednich wsi Sulmin i Niestępowo. Kiedy po I wojnie światowej znaleźli się w Polsce, postanowili opuścić swoje domostwa i osiedlić się w Wolnym Mieście Gdańsku.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.