Grecja wyleci z Euro?

Tomasz Rożek

Nie, nie chodzi o Euro2012, tylko o strefę euro. Być może wszystko rozstrzygnie się w najbliższą niedzielę.

Grecja wyleci z Euro?

- Niedzielne wybory będą zwycięstwem nadziei nad depresją. Dzień po wyborach memorandum, które przywiodło Grecję do bankructwa będzie już tylko przeszłością – powiedział w czasie przedwyborczego wiecu lider połączonej greckiej lewicy (SYRIZA) Aleksis Cipras. Polityk pewnie rozumie, że opowiada bzdury, no ale czy wyborcy chcą słyszeć samą prawdę i tylko prawdę?

Cipras obiecuje Grekom, że ze strefy euro nie wyjdzie. To akurat wcale nie musi zależeć od niego. Grecja może być z euro landu po prostu wyrzucona. Polityk zapewnia też, że – jeżeli wygra -będzie ponownie negocjował warunki tzw. pakietu fiskalnego, czyli warunki na jakich Grecja otrzymała pomoc, a właściwie pożyczkę finansową od Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Grecka lewica powołuje się na przykład Hiszpanii, która otrzyma pomoc (pożyczkę) ale nie zgodziła się na to, by ktokolwiek poza Madrytem miał wpływ na politykę finansową kraju. Cipraz musi jednak wiedzieć, że Hiszpania jest w zupełnie innej sytuacji niż Grecja. Grecja oszukiwała i manipulowała. Hiszpanii najwyżej można zarzucić niefrasobliwość. Nie postuluję by zrzucić z Madrytu odpowiedzialność. Mówię tylko, że Ateny i Madryt to dwie zupełni inne rzeczy.

Aleksis Cipras, lidera lewicy SYRIZA słuchało około 10 tysięcy Ateńczyków. Agencje prasowe cytowały uczestnika wiecu, 50-letniego George Hajichristu, który miał powiedzieć: nie ufam żadnemu politykowi. Żaden nie wytłumaczył ludziom, dlaczego mamy ten kryzys i dlaczego Grecja nie ma pieniędzy. I to jest chyba największy problem. Od początku kryzysu Grecy protestowali. Palili samochody, niszczyli wystawy sklepowe, demolowali banki. Czy naprawdę myślą, że kryzys do ich kraju zesłali bogowie z Olimpu? Grecka gospodarka jest zrujnowana nie z powodu Brukseli, Paryża i Londynu. Grecy są bankrutami na własne życzenie. Wina Europy polega na tym, że nie reagowała, udawała, ze nie widzi.

Dzisiaj Grecy narzekają na wszystkie stolice, poza swoją. Obwiniają wszystkich poza sobą. Jeżeli w niedzielę wybiorą tych, którzy demagogicznie to poczucie spisku podsycają, nie wróżę Atenom świetlanej przyszłości. To demagogia którą wielu greckich polityków, wybieranych – nie zapomnijmy o tym proszę! – przez greckich obywateli jest ojcem i matką dzisiejszych kłopotów.