Polska maszerowała dla rodziny

Bogumił Łoziński

|

GN 23/2012

publikacja 06.06.2012 00:15

Marsze dla życia i rodziny przeszły w pierwszą niedzielę czerwca przez ulice 43 miast w całej Polsce. – W sumie uczestniczyło w nich ok. 50 tys. osób – szacuje koordynator inicjatywy Jarosław Kniołek.

Polska maszerowała dla rodziny Marsze dla życia i rodziny Jakub Szymczuk/GN

Głównym celem odbywających się w Polsce od lat marszów jest zamanifestowanie, że życie od poczęcia do naturalnej śmierci oraz rodzina oparta na małżeństwie rozumianym jako związek kobiety i mężczyzny mają szczególną wartość. Są one spontaniczną inicjatywą, organizowaną przez ludzi świeckich z różnych środowisk lokalnych, najczęściej działających w ruchach rodzinnych i obrony życia czy duszpasterstwach. Zwykle odbywają się wiosną w różnych terminach. W tym roku było jednak inaczej. Organizatorzy umówili się, że marsze we wszystkich miastach odbędą się w jednym czasie, w niedzielę 3 czerwca. I pod tym samym hasłem: „Rodzina receptą na kryzys”. A wszystko po to, aby wyrazić solidarność z rodzinami z całego świata, które spotkały się w tym czasie w Mediolanie na VII Światowym Spotkaniu Rodzin z udziałem Benedykta XVI. Gest ten zauważył papież, który przesłał uczestnikom polskich marszów specjalne pozdrowienie. Wezwał w nim rodziny z Polski do „podtrzymywania żywego płomienia wiary, miłości i zgody”.

Najwięcej osób zgromadziło się w Warszawie. Przeszli oni ulicami Starego Miasta. W odczytanej na początku spotkania deklaracji uczestnicy postulowali wprowadzenie ulg podatkowych na dzieci. – Idziecie w niewątpliwie najważniejszej sprawie, jaką dziś świat, Europa i Polska ma przed sobą – to troska o życie i o rodzinę. Bez tych dwóch spraw niczego w Polsce nie osiągniemy i nie zreformujemy – mówił do uczestników spotkania metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.

Cechą marszów jest pozytywny przekaz. Zgromadziły one całe rodziny, które nie protestowały przeciwko czemuś, ale promowały prawdziwe wartości. Stąd miały one radosną, rodzinną atmosferę. Niesione były transparenty z prorodzinnymi hasłami i wezwaniami do obrony życia, sztandary, flagi, chorągiewki i baloniki. Odbywały się festyny, konkursy, występy artystyczne czy rodzinne pikniki. W wielu miastach można było włączyć się w akcję duchowej adopcji nienarodzonych dzieci, czy ofiarować środki na pomoc potrzebującym rodzinom.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.