Nie będziemy blokować Euro

GN 23/2012

publikacja 06.06.2012 00:15

O blokadach w czasie Euro, podniesieniu wieku emerytalnego, roli związków zawodowych oraz potrzebie wiary w codziennym życiu mówi Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność”, w rozmowie z Bogumiłem Łozińskim.

Nie będziemy blokować Euro Piotr Duda (z lewej) jest od 2010 r. przewodniczącym NSZZ „Solidarność”, ma 50 lat, pracował w Hucie Gliwice, ma żonę i dwoje dzieci józef wolny

Bogumił Łoziński: Czy jest Pan piłkarskim kibicem?

Piotr Duda: – Oczywiście, jestem zapalonym kibicem i na bieżąco śledzę ten sport. Chciałbym, aby Polska na Euro wyszła z grupy, bo losowanie mieliśmy bardzo korzystne. Chętnie zobaczyłbym finał Hiszpania–Niemcy.

To dlaczego chce Pan w czasie mistrzostw Europy urządzać blokady i uniemożliwić kibicom dojście na stadiony?

– A skąd ma Pan takie informacje?

Sam Pan zapowiadał po przyjęciu przez parlament ustawy podnoszącej wiek emerytalny do 67 lat, że „Solidarność” będzie protestować w czasie Euro.

– Nigdy nie mówiłem, że chcę uniemożliwić dojście kibiców na stadiony. Blokad w czasie Euro nie będzie. Natomiast wielokrotnie podkreślałem, że „Solidarność” na czas mistrzostw nie ma zamiaru zawieszać działalności związkowej. Przecież mogą pojawić się problemy niezwiązane z systemem emerytalnym, na które będziemy musieli reagować. Chcę także zwrócić uwagę, że nasze protesty organizujemy w taki sposób, aby nie utrudniać życia społeczeństwu, które jest po naszej stronie. Ostatnie sondaże pokazują, że, po Panu Prezydencie, „Solidarność” ma największe poparcie społeczne. Natomiast będziemy utrudniać życie rządzącym, którzy w sprawie emerytur podjęli złą decyzję, nie zaprzestaniemy kampanii społecznej uświadamiającej Polakom, jaką krzywdę zrobił nam rząd, podnosząc wiek emerytalny.

W ramach tego „utrudniania życia” będziecie znów blokować Sejm i łamać prawo?

– To politycy zarzucają nam łamanie prawa. Oni twierdzą, że zostali upokorzeni. A ja mówię, że za mało zostali upokorzeni, bo posłowie mają służyć społeczeństwu, a nie swojej partii. Nie mieliśmy zamiaru blokować Sejmu, ale skoro pani marszałek Ewa Kopacz nie wpuściła na galerię przedstawicieli dwóch milionów obywateli, abyśmy przysłuchiwali się debacie w najważniejszej w ostatnich latach sprawie dla Polaków, to musieliśmy tak zareagować.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.