Patriotyzm, czyli co?

Ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 23/2012

publikacja 06.06.2012 00:15

O współczesnej miłości do ojczyzny z Dariuszem Gawinem rozmawia ks. Tomasz Jaklewicz.

Dariusz Gawin Dariusz Gawin
ur. 1964, historyk idei, publicysta. Wicedyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego oraz szef Instytutu S. Starzyńskiego. Zasiada w kolegium redakcyjnym rocznika „Teologia Polityczna”. W latach 2007–2010 wspólnie z M. Cichockim i D. Karłowiczem prowadził w TVP Kultura program „Trzeci punkt widzenia”
Roman Koszowski

Ks. Tomasz Jaklewicz: Czy zakupił Pan już biało-czerwone gadżety na Euro?

Dariusz Gawin: – Gadżetów nie kupiłem, bo nie jestem tak zagorzałym kibicem, ale na Euro będę za Polakami.

Czy takie wydarzenia sportowe jak Euro rozwijają nasz patriotyzm, czy to jest taki patriotyzm happeningowy, który banalizuje przywiązanie do ojczyzny?

– Uważam, że pod lekką formą kryją się sprawy ważne i dobre. Kibicowanie to jeden ze sposobów przejawiania się patriotyzmu, który przecież może się wyrażać także w zabawie, sportowej rywalizacji, święcie czy festynie. Słowo „reprezentacja” wywodzi się z poważnych teorii politycznych. Na boiskach grają „reprezentacje narodowe”, czyli ludzie, którzy reprezentują narody. Można powiedzieć, że konkurują ze sobą narody przez swoich przedstawicieli. Gracze mają orzełki na koszulkach, więc choć ich osobiście nie znamy, to grają w imieniu nas wszystkich. Kiedy wygra nasza drużyna, powiemy: „Wygraliśmy”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.