Kultura ma głos

Paweł Myśliwiec

|

GN 22/2012

publikacja 31.05.2012 00:15

Małe jest piękne. Ten slogan sprawdza się w kulturze. Tylko czasem małe trzeba odkurzyć, by ujawniło swoje piękno.

Kultura ma głos W dworku Zofii Kossak-Szczuckiej w Górkach Wielkich dzięki dofinansowaniu z Funduszy Europejskich powstało nowoczesne Centrum Kultury i Sztuki. Na zdjęciu Anna Fenby-Taylor, wnuczka Zofii Kossak Roman Koszowski

Nasze lokalne skarby kultury przyciągają turystów – to wiadomo. Ale wokół nich może także toczyć się życie mieszkańców małej ojczyzny. Stary dwór bez porównania lepiej niż pawilon z wielkiej płyty sprawdza się w roli centrum kultury. Kino wśród lasów i jezior idealnie nadaje się na miejsce ambitnych przeglądów filmowych. Zabytki, nawet te na co dzień nieudostępniane, mogą stanowić kanwę pasjonujących poszukiwań artystycznych czy wręcz detektywistycznych działań. Wszystko to jednak wymaga dobrego pomysłu i… pieniędzy.

Ruiny, które nie straszą

W Górkach Wielkich koło Skoczowa swoje najważniejsze książki pisała Zofia Kossak. Tamtejszy dworek stał się w dwudziestoleciu międzywojennym centrum życia kulturalnego i towarzyskiego. Bywali tu Jan Parandowski, Maria Dąbrowska, Stanisław Ignacy Witkiewicz, Jan Sztaudynger, Melchior Wańkowicz – jako goście rodziny Kossaków. Po wojnie dwór popadł w ruinę. Fundacja im. Zofii Kossak od chwili swego powstania w 1998 r. zabiegała o adaptację zabytkowego zespołu dworskiego na cele kulturalne. Skutecznie, bo projekt „Pogranicze – Ośrodek Kultury, Wychowania i Kształcenia im. Zofii Kossak w Górkach Wielkich” zyskał dofinansowanie z Funduszy Europejskich (i znalazł się w gronie nominowanych w konkursie „Polska pięknieje – 7 Cudów Funduszy Europejskich”). Dzięki temu przed dwoma laty można było dokonać uroczystego otwarcia nowoczesnego Centrum Kultury i Sztuki.

Dziś można śmiało powiedzieć, że życie wróciło do dworu, który jednak zupełnie zmienił swe oblicze. Zyskał nowe sale wystawiennicze i klasy, gdzie odbywają się warsztaty dla młodzieży. Dużym wzięciem cieszą się zajęcia muzyczne, prężnie działa młodzieżowa szkoła dziennikarska „Kacperek”. A wszystko w otoczeniu ruin, które… nie straszą, lecz stały się częścią kompleksu, bo dzięki adaptacji tu właśnie, w niezwykłej scenerii odbywają się koncerty i spektakle plenerowe. Z konieczności? – Nie, taki właśnie był zamysł. Nasza idea polegała na tym, by nowoczesny budynek funkcjonował w otoczeniu ruin – mówi Anna Fenby-Taylor, wnuczka Zofii Kossak. Pomysł rewelacyjny, a efekt niepowtarzalny. Centrum to także piękny park i spichlerz, który niebawem zmieni się w budynek wielofunkcyjny. Wokół takich miejsc jak Dwór Kossaków skupiają się dziś twórcy. Nie tylko w Górkach Wielkich.

Spójrz w twarz księżnej

Małopolskie Dni Dziedzictwa, które w tym roku mają już XIV edycję, stwarzają okazję, by w majowe weekendy nieodpłatnie zwiedzić kilkanaście wybranych obiektów o niezwykłej historii, często na co dzień niedostępnych. Zwiedzanie nie odbywa się bynajmniej w osławionych kapciach, a na gości czeka szereg niezwykłych atrakcji. Dzięki specjalnie na ten cel przygotowanym grom terenowym, konkursom, barwnym folderom goście świetnie się bawią, a przy okazji poznają swoje dziedzictwo. Gwoździem zeszłorocznej edycji był projekt „Twarze Małopolski”. Dwanaście wybranych zabytków dziedzictwa kulturowego zostało zaprezentowanych poprzez związane z nimi, ważne dla Małopolski postacie („twarze”) – artystów, naukowców, możnowładców, przedstawicieli różnych stanów i grup narodowościowych. Na przykład – zamek w Oświęcimiu, siedziba książąt oświęcimskich, który był w XIV w. miejscem ożywionego życia dworskiego i kulturalnego, został pokazany poprzez losy jednej z jego właścicielek – księżnej Eufrozyny Mazowieckiej. Scenariusz każdego z odcinków został oparty na wspomnieniach świadków, wypowiedziach ekspertów, materiałach archiwalnych. Wszystkie zdjęcia zostały zrealizowane w autentycznych wnętrzach, w tutejszych plenerach. Tam też filmy – powstałe dzięki funduszom unijnym – miały swoją premierę, potem pokazała je regionalna telewizja, dziś są hitem na portalach prezentujących małopolskie dziedzictwo. Tak to skarby kultury stały się inspiracją dla bardzo współczesnych poszukiwań artystycznych.

Nasz festiwal!

Nie da się ukryć, że właśnie język filmu jest dziś w opowiadaniu o dziedzictwie bezkonkurencyjny. W regionach, gdzie skarbem jest przede wszystkim natura, lasy, jeziora, dziedzictwem może okazać się np. festiwal filmowy. Miłośnicy kina wiedzą, że w maleńkim Ińsku na Pomorzu Zachodnim odbywa się jeden z najstarszych festiwali filmowych. W tym roku będzie miał swoją 39 edycję! Narodził się dzięki energii Donalda Paszkiewicza, szczecińskiego animatora kultury. Na początku impreza miała charakter przeglądu filmów komediowych, dziś adresowana jest głównie do młodych, kreatywnych twórców. Pokazywane są tu wszelkie formy: fabuły, dokumenty i animacje, doczekaliśmy się także Internetowych Nagród Filmowych. Dla mieszkańców Ińska to wielkie święto. – Festiwale wytwarzają szczególny rodzaj społeczności i tradycje, a to wszystko splata się jeszcze bardzo korzystnie z lokalną rzeczywistością. W przypadku Ińska, które jest miejscowością położoną na pomorskiej prowincji, festiwal wpływa na ożywienie społeczności lokalnej – zapewnia Przemysław Lewandowski, kierujący festiwalem Ińskie Lato Filmowe.

W festiwalowych projekcjach uczestniczy ok. 1,5 tys. osób, a – podczas ostatniej edycji – w porannych seansach filmów dziecięcych wzięło udział blisko 3 tys. dzieci z okolicznych miejscowości. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie udało się przywrócić do życia festiwalowego kina „Morena”, które było, jest i zapewne pozostanie prawdziwym kulturalnym centrum Ińska. Bo małe jest naprawdę piękne. Ale wymaga inwestycji.

Więcej informacji na: www.funduszeeuropejskie.gov.pl.
Wszystkie artykuły z cyklu „Fundusze Europejskie w akcji” będą sukcesywnie publikowane na stronie internetowej www.gosc.pl/Fundusze_w_akcji, gdzie można je komentować. Masz pytanie związane z treścią artykułu lub chciałbyś podzielić się informacjami o tym, jak Fundusze Europejskie zmieniły Twoje otoczenie? Napisz na adres: projekt@gosc.pl lub: WKM „Gość Niedzielny”, ul. Wita Stwosza 11, 40-042 Katowice.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.