Młot na katolików

Bogumił Łoziński

Przyjęcie propozycji lewicy, aby karać za krytykę zachowań homoseksualnych to pretekst dla zamknięcia ust katolikom.

Młot na katolików

Sojusz Lewicy Demokratycznej i Ruch Palikota chcą kar za znieważanie z powodu orientacji seksualnej. Pierwsze czytanie projektów SLD i RP odbyło się w Sejmie w czwartek, 24 maja. Posłowie PiS złożyli wniosek o ich odrzucenie. Wniosek przepadł i projekty zostały skierowane do komisji nadzwyczajnej do spraw kodyfikacyjnych.

Wobec nikogo nie można głosić nienawiści, nawet jeśli negatywnie oceniamy jakieś jego zachowania. Problem polega na tym, że autorzy zmian uważają za propagowanie nienawiści i znieważanie każdą krytykę homoseksualizmu, przede wszystkim ze strony Kościoła.

Katechizm Kościoła Katolickiego naucza o homoseksualistach, że „powinno się traktować te osoby z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji”. Ten fragment Katechizmu można uznać za zbieżny z propozycjami lewicy – nie należy dyskryminować ze względu na orientację seksualną. Ale jednocześnie wcześniej Katechizm jednoznacznie negatywnie ocenia sam akt homoseksualny – jako ciężki grzech. Katechizm stwierdza: „akty homoseksualizmu z samej swojej wewnętrznej natury są nieuporządkowane (…). W żadnym wypadku nie będą mogły zostać zaaprobowane”.

I właśnie ocena etyczna aktu homoseksualnego jest uznawana przez środowiska gejowskie za „mowę nienawiści”, która ma być, zgodnie z nowelizacją, karana nawet trzema latami więzienia. Lewicy chodzi po prostu o to, aby homoseksualiści byli poza wszelką oceną. Jeśli te propozycje wejdą w życie, niewątpliwie dojdzie do dyskryminacji, tyle, że osób krytykujących homoseksualizm, którym będzie za to grozić więzienie.

Miejmy nadzieję, że propozycje te zostaną odrzucone na dalszym etapie prac w Sejmie, tym bardziej, że osoby, których dobra osobiste zostały naruszone, np. ze względu na orientację seksualną, już są chronione prawnie na podstawie art. 24 Kodeksu cywilnego.