Maryja w centrum

Leszek Śliwa

|

GN 21/2012

publikacja 24.05.2012 00:15

Zesłanie Ducha Świętego bardzo chętnie malowali artyści barokowi.

Maryja w centrum Acisclo Antonio Palomino de Castro y Velasco „Zesłanie Ducha Świętego” olej na płótnie, 1696–1705 Muzeum Prado, Madryt

Nie tylko dlatego, że było to ważne wydarzenie. Również dlatego, że było ono niezwykle spektakularne, co odpowiadało wrażliwości ludzi w tamtej epoce. „Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić” – czytamy w Dziejach Apostolskich (2,2-4). Widowiskowość biblijnej sceny podkreśla teatralna kurtyna, rozchylająca się z obu stron.

U góry obrazu widzimy Ducha Świętego pod postacią skąpanego w złotym, nadnaturalnym świetle białego gołębia. Nad głową każdej obecnej w pomieszczeniu osoby pojawia się ognisty język. Scena jest dramatyczna, ale artysta postarał się, by zachować pełną elegancji symetrię. Namalowaną w centrum Najświętszą Maryję Pannę i towarzyszące jej niewiasty otacza krąg apostołów, po sześciu z każdej strony. Na pierwszym planie rozpoznajemy św. Piotra (z lewej) i św. Jana. Na środku, pod osobą Maryi, leży otwarta księga. Palomino zwraca w ten sposób uwagę na to, że starał się wiernie przedstawić słowa Pisma Świętego.

Matka Boża została namalowana w ten sposób, że głównie na niej skupia się uwaga widza. Jest spokojna, tak jakby najlepiej z obecnych rozumiała Boży zamysł. Bardzo wyraźne podkreślenie roli Maryi było charakterystyczne dla obrazów przedstawiających zesłanie Ducha Świętego, powstających w krajach katolickich w okresie kontrreformacji. Była to odpowiedź na kwestionowanie jej roli przez protestantów.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.