Aktywistki, wśród których są znane postaci amerykańskiego życia publicznego, m.in. modelka „Vogue'a” Christy Turlington, apelowały do matek:

- Ignorujcie (tego dnia) swoje dzieci. Zniknijcie. Żadnych telefonów. Żadnych emaili. Żadnych serwisów społecznościowych. Żadnych prezentów.

Sam cel akcji - obniżenie umieralności matek - jest szczytny. Ale proponowane metody są absurdalne. To nic innego jak próba zwalczania zła złem. I nie chodzi tylko o to, że w ten wyjątkowy dzień matki miałyby się odwracać od swych dzieci. Chodzi także o to, że cała ta kampania ma służyć legalizacji aborcji i poszerzeniu dostępu do niej, jak gdyby miało to zmniejszyć śmiertelność kobiet w okresie okołoporodowym.

Przeczą temu fakty. Np. w Irlandii, gdzie aborcja jest zakazana konstytucyjnie, umieralność matek jest bardzo niska. A w USA, gdzie aborcja jest uważana za prawo konstytucyjne, umieralność matek jest wyższa niż w niektórych krajach Ameryki Południowej! Szczególnie pouczający jest przykład Chile, gdzie 1989 r. zdelegalizowano tzw. aborcję terapeutyczną. Umieralność matek wcale z tego powodu nie wzrosła. Przeciwnie - zmalała.

Szczególne prawo do mówienia o tym, jak bardzo bzdurne jest podejście feministek do umieralności matek w okresie okołoporodowym, ma prof. Robert Walley, współzałożyciel organizacji katolickich ginekologów MaterCare. Pracujący w niej lekarze - w tym także Polacy - ratowali życie kobiet na Haiti, a także w trudno dostępnych terenach Afryki. Ich działalność nie znajdywała jednak wsparcia ze strony szefów wielkich międzynarodowych organizacji pomocowych, bo nie chcieli wykonywać aborcji i rozdawać kobietom środków antykoncepcyjnych. - Jak prezerwatywa może uratować kobietę, która umiera z powodu poporodowego krwotoku? Albo: w czym środki antykoncepcyjne pomogą matce, która potrzebuje cesarskiego cięcia? - pyta retorycznie prof. Walley. (Więcej o nim i o MaterCare znajdziesz TUTAJ)

W Polsce tegoroczny Dzień Matki dopiero przed nami. Matki, przytulcie tego dnia swoje dzieci. Dzieci, ucałujcie swoje matki. To nie ignorowanie dzieci i nie „zniknięcie” matek jest najlepszym lekiem na całe zło i cierpienie tego świata, ale miłość.