Bez-względność Boga

ks. Zbigniew Niemirski

|

GN 19/2012

publikacja 12.05.2012 17:00

Sformułowanie „nie mieć względu” ma dwa sensy.

Ten pierwszy to aspekt negatywny. Można by powiedzieć, że w nim odzywa się zasada: cel uświęca środki. Drugi aspekt zatrzymuje się na przeglądzie okoliczności. Jest jakąś oceną z perspektywą skupioną na środkach, które mogą mieć mniejsze znaczenie. Jednakże te zaznaczają swą obecność jakimś wyhamowaniem czy przyzwyczajeniem niepozwalającym na przekraczanie barier, które daje się przekroczyć, bo one nie są istotą.

Tak było w Cezarei Nadmorskiej, dokąd zawitał św. Piotr, wizytując młode wspólnoty Kościoła. Dom Korneliusza, rzymskiego oficera, był gotów na przyjęcie zbawczego orędzia, ale hamulcem było to, że nie był on pełnoprawnym wyznawcą religii Starego Testamentu. Dla wielu był to wystarczający wzgląd, powód, by jego dom ominąć, wykluczyć. Ale ów „wzgląd” był owym problemem drugiego rzędu, pokonywalnym, gdy sprawa szła o Chrystusowe zbawienie, które obejmowało całą ludzkość. Trzeba było znaku z nieba, by świadkowie mogli przekonać się, że zbawienie jest skierowane nie tylko żydów, ale również do pogan. Tym znakiem było zstąpienie Ducha Świętego na obecnych. „Wzgląd” Boga pokazał nowy, powszechny wymiar. Kluczem nie jest etniczna przynależność i zacieśnienie się do niej, ale postawa bojaźni Bożej i sprawiedliwe postępowanie.

Dla nas może to być jakąś oczywistością. Ale dla pierwszego pokolenia uczniów Chrystusa, wyrosłych w tradycji etnicznego i religijnego zamknięcia, była to nowość wymagająca zmiany sposobu myślenia, często niełatwego. Zwykliśmy w św. Pawle dostrzegać tego, który jako pierwszy szedł z Ewangelią do pogan. To prawda. Ale jego dzieło posiada rzetelny grunt i prawną legitymizację – misję św. Piotra. Bo to on, książę apostołów, był pierwszym, który udzielił chrztu pogańskiemu domowi. To Piotr był tym, który prowadził Kościół od małej wspólnoty powstałej w łonie judaizmu do Kościoła powszechnego aspirującego,
by swą naukę głosić bez względu na okoliczności, aż po krańce świata.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.