Pax et Treuga Dei na czas Euro 2012

PAP

publikacja 02.05.2012 17:14

Prezydent Bronisław Komorowski zaapelował w środę do Polaków o przełożenie na późniejszy termin zapowiadanych na czas Euro 2012 manifestacji. "Najważniejszym punktem odniesienia powinno być dobro Rzeczypospolitej" - podkreślił prezydent.

Pax et Treuga Dei na czas Euro 2012 Sędziowie meczowi wybrani na UEFA EURO 2012, podczas treningu w Warszawie, 2 bm. Paweł Supernak/PAP

"Chciałem się zwrócić z serdecznym, gorącym apelem do wszystkich w Polsce o to, abyśmy - trochę wzorem starożytnych, którzy jednak szanowali zasadę pokoju olimpijskiego, trochę wzorem może rycerzy średniowiecznych, którzy stosowali zasadę (Pax et) Treuga Dei - Pokoju (i Rozejmu) Bożego w sytuacjach szczególnych - dostrzegli szczególność sytuacji w okresie Euro 2012 w naszym kraju" - podkreślił prezydent.

Komorowski z apelem do wszystkich środowisk i osób w sprawie przełożenia demonstracji i marszów planowanych w okresie Euro 2012 zwrócił się podczas uroczystości podpisania nowelizacji ustawy wprowadzającej obowiązek umieszczania godła narodowego na strojach sportowców.

"Jeżeli chcemy, żeby to wielkie wydarzenie sportowe wiązało nas mocniej pozytywnymi przeżyciami, to warto przemyśleć, czy wszystkie - pewnie w znacznej mierze ważne racje, stojące za pomysłami na strajki, na demonstracje, manifestacje - po prostu przenieść na późniejszy okres" - zaznaczył prezydent.

Jak przekonywał, "najważniejszym powodem, punktem odniesienia powinno być dobro Rzeczypospolitej i marzenie, aby wielki wysiłek na rzecz Euro 2012 w Polsce nie został w wymiarze emocjonalnym, ale i organizacyjnym zmarnowany".

"To od nas w znacznej mierze zależy, czy będzie dominował klimat przeżycia sportowego i wspólnoty narodowej, czy klimat rozgrywek politycznych" - ocenił prezydent.

"Zwracam się jeszcze raz z serdecznym apelem o przemyślenie raz jeszcze decyzji, za którymi pewnie stoją różne, czasami i racjonalne przesłanki, ale niewątpliwie prowadzące do zmniejszenia szans na wspólnotowe przeżycie Euro 2012 w naszym kraju" - podkreślił Komorowski.

Zdaniem prezydenta Mistrzostwa Europy w piłce nożnej to "niebywała szansa przeżycia wspólnotowego i urządzenia w Polsce, na rzecz Polski, wielkiego, pięknego wydarzenia sportowego, które jest jednocześnie dobrą promocją naszego kraju i naszego sportu".

Możliwość demonstracji w okresie Euro2012 zapowiadali już m.in. taksówkarze, którym nie podobają się propozycje resortu sprawiedliwości dotyczące deregulacji zawodów. Manifestacji nie wykluczają też związkowcy, którzy sprzeciwiają się rządowemu pomysłowi podwyższenia wieku emerytalnego.

Zapowiadane są też kolejne protesty w związku z nieprzyznaniem przez KRRiT Telewizji Trwam koncesji na nadawanie na multipleksie cyfrowym.

PO i PSL chwalą prezydenta za apel o powstrzymanie się od demonstracji w czasie Euro2012. PiS ma nadzieję, że nie jest to sugestia zakazu demonstracji. SLD uważa, że adresatem apelu są też ci, którzy prowokują protesty. SP odpowiada: to prezydent może najwięcej zrobić, by uspokoić nastroje.

Za jak najbardziej słuszny i zasadny uznał ten apel sekretarz klubu PO Paweł Olszewski. W rozmowie z PAP przyznał jednak, że może się on okazać nieskuteczny. "Wydaje mi się, że adresaci prezydenckiego apelu nie zrezygnują ze swoich planów" - powiedział.

Jak wyjaśnił, ma na myśli "przede wszystkim PiS, które już zapowiedziało manifestację podczas Euro2012, jak i próbę szantażu ze strony Solidarności, która również chce manifestować i psuć Polakom oczekiwane sportowe święto". "Psując również atmosferę całych mistrzostw, ponieważ oczy całej Europy będą skierowane w tym czasie na Polskę" - stwierdził.

Inicjatywę głowy państwa pochwalił  Janusz Piechociński (PSL). Prezydencki apel uznał on za "logiczny i racjonalny". "Przyjmuję go z pełną aprobatą. Koncentracja uwagi publicznej na piłce w tym okresie jest bardzo ważna, jest obywatelską powinnością" - powiedział PAP. Jak podkreślił, ważne jest, aby w czasie tak ważnej imprezy jak Euro2012 w Polsce był spokój polityczny i społeczny.

Natomiast według Ryszarda Czarneckiego (PiS) apel prezydenta dotyczy jedynie czterech miast, w których odbywają się mecze Euro 2012, tj. Warszawy, Poznania, Gdańska i Wrocławia. "Mam nadzieję, że pan prezydent nie sugeruje zakazu demonstracji, bo to byłoby nieracjonalne i dziwaczne" - zaznaczył w rozmowie z PAP.

Czarnecki zwrócił uwagę, że Komorowski w swojej wypowiedzi ocenił, że za niektórymi pomysłami na demonstracje mogą stać "w znacznej mierze ważne racje". "Bardzo się ucieszyłem z wypowiedzi pana prezydenta i mówię to bardzo serio. Pan prezydent podkreślił, że bardzo często przyczyny protestów są uzasadnione. Bardzo się cieszę, że manifestacja Solidarności czy PiS-u np. w obronie Telewizji Trwam, co do zasadności i obrony praw, zyskują takiego sprzymierzeńca. Pan prezydent uznaje, że nasze powody są słuszne" - mówił.

Prezydent powiedział m.in.: "Jeżeli chcemy, żeby to wielkie wydarzenie sportowe wiązało nas mocniej pozytywnymi przeżyciami, to warto przemyśleć, czy wszystkie - pewnie w znacznej mierze ważne - racje, stojące za pomysłami na strajki, na demonstracje, manifestacje, po prostu nie przenieść na późniejszy okres".

Prezes Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro ocenił: "najlepiej, gdyby nie było niepotrzebnych manifestacji na Euro 2012. To powinno być święto polskiego sportu, o ile jest to możliwe, ale wiele zależy tutaj od pana prezydenta Bronisława Komorowskiego i piłeczka jest po jego stronie".

Argumentował, że "prezydent jest strażnikiem konstytucji i jego zadaniem jest zajmować stanowisko we wszystkich tych sprawach, które budzą napięcie społeczne, spory i konflikt". "Pan prezydent może to zrobić nie umywając rąk, ale podejmując się zadań, które są na jego miarę i leżą w jego kompetencjach" - mówił Ziobro.

Możliwość demonstracji w okresie Euro2012 zapowiadali już m.in. taksówkarze, którym nie podobają się propozycje resortu sprawiedliwości ws. deregulacji zawodów. Manifestacji nie wykluczają też związkowcy przeciwni podwyższeniu wieku emerytalnego. Także celnicy ostrzegli w środę, że 8 maja przeprowadzą dwugodzinny protest, a tuż przed Euro 2012 ich protest może się zaostrzyć.

Zapowiadane są także kolejne protesty w związku z nieprzyznaniem Telewizji Trwam koncesji na nadawanie na multipleksie cyfrowym przez KRRiT. (PAP)