Jesień może być gorąca

Andrzej Grajewski

|

GN 18/2012

publikacja 02.05.2012 00:15

O szansach i zagrożeniach stojących przed Rosją z dr. hab. Nikołajem Petrowem rozmawia Andrzej Grajewski.

Jesień może być gorąca „Putin zabija naszą wolność” głosi napis na transparencie niesionym w czasie wiecu opozycji. Przekonanie o tym, że putinizm ogranicza swobody obywatelskie jest od wielu lat elementem protestów społecznych w Rosji PAP/EPA/Sergiej Ilnitsky

Andrzej Grajewski: Rozpoczyna się trzecia kadencja prezydenta Putina, który zastąpił prezydenta Miedwiediewa, przejmującego obowiązki premiera Rosji. Czego spodziewa się Pan po kolejnej kadencji prezydenta Putina?

Prof. Nikołaj Petrow: – Niewiele. Widać, że zarówno prezydent Putin, jak i przyszły premier Miedwiediew nie zamierzają prowadzić jakichkolwiek poważnych reform. Nie planują także większych zmian i nie będą do nich dążyć. Wątpię jednak, aby im się udało przetrwać całą kadencję bez wstrząsów. Przyczyny socjalnych protestów, które widzieliśmy między grudniem 2011 r. a marcem 2012 r., nadal są aktualne. Czekają nas także wybory gubernatorów, merów oraz członków zgromadzenia ustawodawczego, które będą prowadziły do większej aktywności społeczeństwa już jesienią br. Nie wiadomo, za kim wówczas opowie się społeczeństwo, ale z pewnością odrzuci kandydatów partii władzy, czyli Jednej Rosji. Moim zdaniem te wydarzenia, a więc kryzys społeczny oraz jesienne wybory będą motorem napędowym zmian w naszym kraju. Kreml wprawdzie nie zamierza prowadzić żadnych politycznych reform, ale społeczeństwo może na władzy je wymusić i doprowadzić do faktycznej transformacji systemu politycznego. Jesień może być gorąca.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.