Gwiazdy zagrały i...

PAP/kab

publikacja 29.04.2012 19:45

20 tys. kibiców i gorący doping nie pomogły polskiej reprezentacji wygrać z Ukrainą w charytatywnym Meczu Gwiazd Obu Narodów. W niedzielę na Stadionie Narodowym w Warszawie polska drużyna celebrytów przegrała z sąsiadami 1:3.

Gwiazdy zagrały i... Kibice podczas meczu Gwiazd Polska - Ukraina na Stadionie Narodowym w Warszawie, 29 bm. Leszek Szymański/PAP

Wśród zawodników naszej drużyny znaleźli się m.in.: Marcin Dorociński, Mariusz Czerkawski, Tomasz Iwan, Robert Janowski, Piotr Kraśko, Piotr Kupicha, Radosław Majdan, Rafał Maserak, Mezo, Rafał Mroczek i wiele innych postaci show-biznesu. W roli trenerów polskiej reprezentacji wystąpili: Olaf Lubaszenko i Andrzej Strejlau.

W drużynie zwycięzców, którym udało się ograć polskich celebrytów 3:1, zagrały gwiazdy filmu, telewizji, teatru oraz sportu m.in.: Żora Koroliow - ukraiński tancerz, uczestnik trzech polskich edycji "Tańca z gwiazdami", aktor znany z serialu "Na Wspólnej" Oleg Sawkin, muzyk Oleg Karamazow czy Ivan Lenyo - Frontman Kozak System/Hadamaky.

Pierwszą bramkę Polacy stracili już w 10. minucie spotkania. Honorowego gola dla biało-czerwonych w drugiej połowie meczu strzelił były hokeista Mariusz Czerkawski. Była to pierwsza bramka strzelona przez Polaków na nowym Stadionie Narodowym w Warszawie.

"To było niesamowite uczucie. Jestem z tej bramki bardzo dumny, zwłaszcza że wychodziłem na murawę jako lewy obrońca. Liber idealnie mi podał, potem wszedłem w tzw. +uliczkę w Barcelonie+, zostałem z bramkarzem sam na sam, mała zmyłka, a potem było już tylko dopełnienie formalności" - powiedział Czerkawski.

Zdaniem Andrzeja Strejlaua, trenera polskiej drużyny, oraz Marcina Dorocińskiego, kapitana reprezentacji, przyczyną przegranej było słabe zgranie zespołu. Żółto-niebiescy okazali się lepiej współpracującą drużyną z przygotowanym planem gry.

"Za mało ze sobą trenowaliśmy i zawiódł przede wszystkim brak zgrania. Drużyna ukraińska jest bardzo dobrym zespołem i wiedzieliśmy, że pokażą dziś grę na poziomie" - podsumował Dorociński.

Główną ideą meczu było zacieśnienie przyjaznych relacji między Polską i Ukrainą oraz obywatelami obu państw.

"Odbyły się już mecze towarzyskie pomiędzy polską i ukraińską policją oraz budowlańcami stadionów z obu krajów. Ten mecz był kolejnym ciekawym wydarzeniem, które - miejmy nadzieję - przysłoni pewne zaszłości i da szansę na zbudowanie nowych relacji" - powiedział PAP Strejlau.

Wydarzeniu przyświecał także cel charytatywny. Część dochodu z tej imprezy zostanie przekazana na rzecz Domu Dziecka Nr 1 w Warszawie oraz Domu Dziecka MALIATKO w Kijowie.

"Na mecz przyszły całe rodziny, które przede wszystkim liczyły na dobrą zabawę. Ważniejszy od zaciętej rywalizacji był cel tego wydarzenia - pomoc dzieciakom. To nie była prawdziwa piłka nożna i zawzięta rywalizacja sportowa, tę będziemy śledzić na Euro 2012" - powiedział reprezentant drużyny ukraińskiej aktor Oleg Sawkin.

Na Stadion Narodowy w Warszawie zagrzewać do walki polską reprezentację przyszło aż 20 tys. fanów piłki nożnej. Trybuny Stadionu Narodowego przypominały wielką biało-czerwoną flagę. Chociaż organizator zapewniał, że będzie możliwość zakupienia biletów także w dniu meczu przed stadionem, to na dwie godziny przed rozpoczęciem imprezy zabrakło już wejściówek.

Imprezę uświetniły występy: Libera wraz z zespołem muzycznym InoRos, znanym z programu "Mast Be The Music", Rafała Brzozowskiego, zwycięzcy 1. edycji "The Voice of Poland, oraz Antka Smykiewicza.

Inicjatorem imprezy było Towarzystwo Przyjaciół Ukrainy, mecz transmitowała TVP 1 oraz telewizja ukraińska. Komentatorem wydarzenia byli Dariusz Szpakowski i aktor Piotr Gąsowski.

Z powodu meczu zamknięto m.in. most Poniatowskiego. Jak podała policja, nie doszło do żadnych incydentów, a ruch na moście Poniatowskiego przywrócono po godz. 18.(PAP)

A po meczu?

Z zamkniętym m.in. wiaduktem i mostem Poniatowskiego musieli liczyć się warszawiacy z powodu meczu Gwiazd Obu Narodów, który odbywał się w niedzielę na Stadionie Narodowym. Jak informuje policja, nie doszło do żadnych incydentów, a ruch na moście Poniatowskiego przywrócono po godz. 18.

"Most Poniatowskiego został wyłączony z ruchu, bo przemieszczali się nim kibice i osoby uczestniczące w imprezie. Policja podjęła decyzję o wyłączeniu go z ruchu, by nie doszło do potrącenia czy niebezpiecznych zdarzeń. Gdy tylko kibice przeszli, ruch natychmiast został przywrócony" - powiedziała PAP aspirant Iwona Jurkiewicz z Komendy Stołecznej Policji.

Po zakończeniu meczu Gwiazd Obu Narodów z ruchu kołowego i tramwajowego wyłączono: ulicę Francuską na odcinku rondo Waszyngtona - ulica Zwycięzców; Al. Jerozolimskie, wiadukt i most Poniatowskiego, al. Poniatowskiego.

Nieprzejezdne były także obie jezdnie wraz z torowiskiem w obu kierunkach al. Waszyngtona, na odcinku od ronda de Gaulle'a do ulicy Saskiej wraz z łącznicami mostu Poniatowskiego z ul. Wybrzeże Szczecińskie oraz z ul. Wioślarską.

Na całej długości w obu kierunkach zamknięto al. Zieleniecką oraz trasę tramwajową w Al. Jerozolimskich na odcinku od pl. Starynkiewicza do ul. Targowej i ronda Wiatraczna.

W związku z tym linie tramwajowe i autobusowe zostały skierowane na trasy objazdowe w obu kierunkach. Dodatkowo uruchomiono autobusową linię zastępczą "Z".

Po zakończeniu meczu wprowadzono zmiany w komunikacji miejskiej, by ułatwić kibicom powrót do domu.

Linie 509 i "Z" kursowały z większą częstotliwością i na skróconych trasach. Jednocześnie uruchomiono autobusowe linie specjalne: 902, 903. (PAP)