W obronie Trwam

Bogumił Łoziński

|

GN 17/2012

publikacja 26.04.2012 00:15

Marsz w obronie wolnych mediów i Telewizji Trwam przeszedł 21 kwietnia ulicami Warszawy. Przebiegał on w spokojnej i godnej atmosferze radosnego święta. Choć pojawiały się transparenty z kontrowersyjnymi hasłami, były jednak w zdecydowanej mniejszości.

W obronie Trwam Manifestacja, w której uczestniczyło kilkadziesiąt tysięcy osób, miała spokojny przebieg, bez poważniejszych incydentów jakub szymczuk

Powodem manifestacji było nieprzyznanie TV Trwam koncesji na nadawanie na cyfrowym multipleksie przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Na dwie godziny przed rozpoczęciem protestu przewodniczący KRRiT Jan Dworak zwołał specjalną konferencję prasową, tłumacząc decyzję Rady, według której właściciel stacji, Fundacja Lux Veritatis, nie byłaby w stanie utrzymać takiej inwestycji, bo jest niewiarygodna finansowo. Problem polega na tym, że jednocześnie Rada dała tę koncesję podmiotom, których zdolności finansowe budzą zdecydowanie większe wątpliwości niż TV Trwam. Spór rozstrzygnie Wojewódzki Sąd Administracyjny, do którego Fundacja zaskarżyła decyzję Rady, zarzucając jej nierówne traktowanie i łamanie procedur.

Odnowa koncesji zbulwersowała odbiorców TV Trwam i Radia Maryja, a także wielu Polaków, którzy choć mediów stworzonych przez o. Tadeusza Rydzyka nie słuchają, uznali jednak postępowanie Rady za dyskryminację. Protestowały też Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski, a nawet Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Decyzja Rady wywołała liczne marsze protestacyjne w całej Polsce, których punktem kulminacyjnym była manifestacja w Warszawie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.