Nawrócenie ojca Magdaleny Środy

Bogumił Łoziński

|

GN 13/2012

publikacja 29.03.2012 00:15

Profesor Edward Ciupak, ojciec prof. Magdaleny Środy, był marksistowskim socjologiem, który miał udział w dechrystianizacji Polski. Potem jednak nawrócił się i zmarł, przyjąwszy sakramenty.

Nawrócenie ojca Magdaleny Środy Profesor Edward Ciupak Archiwum rodzinne

Profesor Ciupak zmarł w październiku ubiegłego roku. Jego śmierć nie została publicznie zauważona. Trudno znaleźć jakieś wzmianki o tym wydarzeniu w prasie, poza nekrologiem w „Gazecie Wyborczej”. Jednak kilka tygodni później zaczęły krążyć historie o jego nawróceniu przed śmiercią. Powodem szczególnego zainteresowania były dwie okoliczności: w okresie PRL był on znanym marksistowskim socjologiem, który walczył z Kościołem, a obecnie robi to jego córka, prof. Magdalena Środa. Według przekazywanych ustnie historii, prof. Ciupak miał się nawrócić tuż przed śmiercią i modlić o nawrócenie córki Magdaleny. Inna wersja mówi, że to właśnie ona podała umierającemu ojcu krzyż. I jak zwykle w tego typu sytuacjach, pewne fakty są prawdziwe, a inne to wymysły, które mają pasować do prostego schematu. A ta historia nie jest prosta. Jest w niej mroczny okres komunizmu, planowa ateizacja i walka z religią, ale przede wszystkim miłość i nawrócenie.

Marksistowski socjolog

Edward Ciupak urodził się w 1930 r. we wsi Andrzejów na Lubelszczyźnie, w biednej rodzinie chłopskiej. Wychowany został w wierze katolickiej, jego rodzice byli bardzo religijni. Wiele lat później w gronie znajomych opowiadał, że jako nastolatek witał ówczesnego biskupa lubelskiego Stefana Wyszyńskiego, gdy ten wizytował ich parafię. Chwalił się także tym, że uczył ministrantury o 9 lat młodszego, późniejszego abp. Stanisława Wielgusa, który urodził się w pobliskich Wierzchowiskach. Ukończył socjologię i polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim i od 1956 r. pracował na Wydziale Filozofii i Socjologii tej uczelni. Specjalizował się w religijności wsi. Jednak jego praca nie miała wymiaru tylko teoretycznego. Jak większość środowisk w totalitarnym państwie, naukowcy byli wykorzystywani do całkiem konkretnego celu – budowania socjalizmu.

Profesor Ciupak był działaczem Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli, organizacji, której zadaniem była laicyzacja polskiego społeczeństwa, m.in. przez tworzenie polskiej kultury laickiej i etyki świeckiej, a także propagowanie racjonalistycznego i materialistycznego poglądu na świat. Publikował w tygodniku „Argumenty”, piśmie Towarzystwa Krzewienia Kultury Świeckiej. Wykładał też w kuźni socjalistycznych kadr – Wieczorowym Uniwersytecie Marksistowsko-Leninowskim. Analizując jego publikacje z tego okresu, widać jasno, że traktował religię jako wytwór życia społecznego i kulturalnego, który można zastąpić kulturą laicką. Całkowicie odrzucał przy tym element nadprzyrodzony i przewidywał, że religia wkrótce zaniknie. W wykładzie wygłoszonym w 1959 r., w ramach akcji odczytowej do działaczy Centralnego Ośrodka Informacji Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli, mówił m.in., że na wsi stosunek do religii ma wymiar rytuału, zwyczaju, co „pozwala w środowisku wiejskim krzewić racjonalność myślenia i etykę świecką”, które mają wyprzeć katolicyzm.

Podkultura myślowa

Kwestia wymiaru nadprzyrodzonego religii była powodem ostrego ataku prof. Ciupaka na Stanisława Grygla i ks. Józefa Tischnera za artykuł opublikowany przez nich w „Znaku” w 1966 roku. Napisali w nim m.in., że „w środowisku wiejskim tylko ten czyn uchodzi za przejaw religijności, który jest intencjonalnie zwrócony wprost i bezpośrednio do Boga”. Odniesienie do Boga wywołało gwałtowną reakcję marksistowskiego socjologa. W publikacji „Katolicyzm tradycyjny w Polsce”, wydanej w 1968 r. do użytku wewnętrznego przez Centralny Ośrodek Doskonalenia Kadr Laickich, prof. Ciupak określił Grygla i ks. Tischnera mianem „podkultury myślowej i umysłowej”. W wydanych w tym samym wydawnictwie „Przyczynach przemian kultu religijnego w Polsce” z 1964 r. dawał wskazania, jak przeprowadzać laicyzację. Według niego, jedną z głównych metod dechrystianizacji powinno być zastąpienie rytuałów religijnych, jak chrzest, pogrzeb czy ślub, obyczajowością świecką. Podsumowaniem jego poglądów są tezy zawarte w jednym z artykułów w „Argumentach”, w którym pisał m.in., że socjologia religii z czasem w ogóle przestanie istnieć. Dlaczego? Dlatego, że przestanie istnieć obiekt jej zainteresowania. W związku z tym postulował rozwijanie socjologii laicyzacji jako antidotum na socjologię religii.

Tata był ateistą

Idee, które prof. Ciupak głosił i publikował, realizował także w życiu rodzinnym. Z wypowiedzi prof. Magdaleny Środy dla „Gościa Niedzielnego” wynika, że jego życie prywatne było spójne z postawą publiczną. – W moim rodzinnym domu nie rozmawiało się ani o religii, ani o Bogu, chyba że z naukowego punktu widzenia. O żadnym religijnym wychowaniu nie było mowy. Tata był ateistą, mama też. Ja na religię nie poszłam, bo moja najbliższa przyjaciółka była żydówką. Rodzice to zaakceptowali – wspomina. Profesor Ciupak wziął ślub z Zofią, także socjologiem, w połowie lat 50., Magda urodziła się w 1957 roku. Publicznie okazywana wiara w socjalizm mogła być powodem zainteresowania się nim służb specjalnych. W ubiegłym roku w „Gazecie Polskiej” ukazał się artykuł, którego autorzy przytaczają dokumenty wywiadu zgromadzone w IPN. Według nich, prof. Ciupak był zarejestrowany w 1965 r. przez wywiad PRL jako kontakt informacyjny o pseudonimie „Gabriel” i przekazywał informacje na temat osób, które spotkał w czasie wyjazdu do Francji,  szczególnie pracujących w Polskiej Misji Katolickiej. W rozmowie z dziennikarzami zdecydowanie zaprzeczył, jakoby miał kontakty z rezydentami wywiadu PRL we Francji. Informacja o współpracy prof. Ciupaka ze służbami specjalnymi nie dziwi historyka Kościoła prof. Jana Żaryna. – Sam fakt współpracy jest czymś nagannym, jednak w tym przypadku zapewne profesor traktował to jako obywatelską powinność, bo przecież sam był częścią ówczesnego reżimu – tłumaczy. Oceniając działalność prof. Ciupaka w okresie PRL, prof. Żaryn podkreśla: – Był on marksistowskim profesorem zwalczającym Kościół, którego analizy nosiły znamiona naukowości i były przyczynkiem do ateizacji Polski w praktyce.

Dobry duch

Na przełomie lat 60. i 70. ub. wieku w życiu prof. Ciupaka zaszły zmiany, które miały zasadniczy wpływ na jego nawrócenie. Gdy Magda miała 10 lat, rozwiódł się z żoną. Po kilku latach poznał o 25 lat młodszą Ewę, z którą w 1976 r. wziął ślub cywilny. W 1978 r. urodziła się im córka Katarzyna, którą dwa lata później ochrzcili. W 1984 r. państwo Ciupakowie wzięli ślub kościelny w parafii księży marianów na warszawskich Stegnach. Zarówno prof. Środa, jak i o. Kazimierz Lorek, który służył prof. Ciupakowi posługą religijną w ostatnich latach życia, zgodnie podkreślają, że nawrócił się pod wpływem pani Ewy. – Powrót taty do Kościoła pod koniec lat 70. być może wynikał z tego, że religijność w nim zawsze tkwiła. Być może też dlatego, że poznał kobietę, swoją drugą żonę, którą bardzo kochał i która była bardzo religijna – mówi prof. Środa. A o. Lorek nie ma wątpliwości. – Bóg postawił panią Ewę na drodze prof. Ciupaka, ona dawała mu świadectwo życia sakramentalnego w Kościele, do którego dzięki niej powrócił – mówi nam. Pani Ewa jest bardzo zdziwiona takimi ocenami, gdyż nie postrzegała męża jako ateisty. – Jestem osobą wierzącą. Jednak od Edwarda nauczyłam się chodzenia na Rezurekcję czy inne nabożeństwa, przestrzegania postów. Gdy wracaliśmy z Zakopanego, zawsze jechał pomodlić się na Jasną Górę. Uczestniczyliśmy w życiu parafii, przystępował do sakramentów. Miał wielu znajomych księży, na przykład socjologa religii ks. Władysława Piwowarskiego, który nas odwiedzał w domu – tłumaczy. Dlatego bardzo denerwują ją twierdzenia, że mąż nawrócił się tuż przed śmiercią. Jednak przyznaje, że doprowadzenie do ślubu kościelnego trwało kilka lat i była to jej inicjatywa. Rodzina męża mówiła o niej, że jest jego dobrym duchem. Gdy przytoczyłem fragmenty tekstów, jakie prof. Ciupak pisał o dechrystianizacji w okresie ateizmu, przyznała, że w tamtym czasie był on marksistą i w rozmowach z nią wstydził się tego. Nie wierzy też w jego współpracę z tajnymi służbami. Podkreśla, że w stanie wojennym oddał legitymację partyjną i bardzo wspierał ją w działalności w NSZZ „Solidarność”, do której należała w Telewizji Polskiej, gdzie pracuje jako redaktor do dziś.

Awans społeczny

Osoby, które znały prof. Ciupaka, tłumaczą jego zaangażowanie w budowanie socjalizmu i odejście od Boga dążeniem do awansu społecznego. Socjolog religii o. prof. Andrzej Potocki, który przed wstąpieniem do zakonu dominikanów przez lata współpracował z prof. Ciupakiem, tłumaczy: – Dla niego socjalizm był szansą na naukową karierę. Zawsze bardzo podkreślał swoje chłopskie pochodzenie, jakby chciał pochwalić się, jak długą drogę odbył z biednej wiejskiej chaty do uniwersyteckiej profesury. Był wprost dumny z tego, że pochodzi ze wsi. Opowiadał na przykład publicznie, że jego siostra wykłada na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Gdy pytali go: co? – odpowiadał z błyskiem w oku, że palta w szatni. Przemianę prof. Ciupaka potwierdzają socjolodzy, którzy z nim współpracowali. – W pierwszym okresie był marksistą, potem poszukiwał, a pod koniec lat 70. nawrócił się. Gdy w latach 90. trwały spory o miejsce Kościoła w wolnej Polsce, występował publicznie jako jego żarliwy obrońca, wręcz z neofickim zapałem – wspomina ks. prof. Witold Zdaniewicz, dyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego. W końcu lat 70. prof. Ciupak nawiązał współpracę z uczelniami katolickimi, był recenzentem prac doktorskich i habilitacyjnych na KUL, m.in. bp. Kazimierza Ryczana, i to właśnie on podarował mu krzyż, który trzymał w ręku w momencie śmierci. Był też zapraszany na KUL jako prelegent. Osoby, które go bezpośrednio znały, podkreślają, że miał bardzo pozytywny stosunek do innych. – Odbierałem go jako człowieka życzliwego, serdecznego – mówi nam ojciec Ryczan. – To był dobry człowiek, zatroskany o innych, gawędziarz. To on w 1982 r. załatwił mi pracę po 11 latach bezrobocia – wspomina o. Potocki.

Pojednanie z Bogiem

Na dwa lata przed śmiercią zachorował na raka. Chemia, pobyt w szpitalu, operacja, cierpienie. Ojciec Lorek, prowincjał ojców barnabitów i proboszcz parafii, w której mieszkał prof. Ciupak, wspomina, że czasem rozmawiali po Mszy także o sprawach Kościoła. – W czasie jednej z takich rozmów, gdy był już bardzo chory, prof. Ciupak powiedział, że to cierpienie to pokuta za córkę Magdalenę – opowiada o. Lorek. Pani Ewa przyznaje, że kompletnie nie zgadzał się on z poglądami swojej starszej córki: – Był zażenowany publicznymi atakami Magdy na Kościół i tym, co pisała. Jego to bardzo martwiło – wspomina. Profesor Środa nie zdawała sobie z tego sprawy: – Ze mną na temat Kościoła nie rozmawiał. Wiedział, co powiem – mówi nam. Ostatnie tygodnie przed śmiercią spędził w domu, nie wstając z łóżka. Do śmierci przygotowywał go duchowo o. Lorek. – W ostatnim okresie przed śmiercią byłem u niego dwukrotnie. Za każdym razem długo rozmawialiśmy o Bogu i Kościele, spowiadał się, przyjmował Komunię świętą. Za drugim razem udzieliłem mu też namaszczenia chorych. Był w pełni świadomy, wiedział, że zbliża się śmierć, i chciał pojednać się z ludźmi i Bogiem – opowiada. W momencie śmierci była przy nim żona i druga córka, Katarzyna. – Zmarł w domu w dużym pokoju. Przed śmiercią prosił córkę Kasię, aby mu podała krzyż, który otrzymał od bp. Ryczana, wiszący w przedpokoju. Spełniła jego prośbę i trzymając ten krzyż w rękach, umarł – opowiada pani Ewa. Zaraz potem zadzwoniła po o. Lorka. Wspólnie pożegnali zmarłego, odmawiając Różaniec. Msza św. żałobna została odprawiona w domu pogrzebowym na Powązkach Wojskowych w Warszawie, gdzie został pochowany. – Profesor Ciupak z pewnością poszedł do Pana pojednany, a Bóg ma swoją ekonomię zbawienia każdego człowieka. Dla Kościoła to duża radość, że powrócił do Boga – mówi o. Lorek.

Przeczytaj także nasz komentarz: Nawrócenie marksisty

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.