Przykręcanie śruby

Grzegorz Majchrzak

|

Stan wojenny

publikacja 13.03.2012 09:45

Okres od sierpnia 1980 r. do grudnia 1981 r. to czas, kiedy PZPR próbowała (bez powodzenia) zniwelować skutki „mniejszego zła”, czyli zgody na utworzenie niezależnych od niej związków zawodowych.


Latem 1980 roku przywódcy PRL mieli nadzieję, że ich ustępstwa mają charakter chwilowy, taktyczny. Najdobitniej wyartykułował to 29 sierpnia 1980 r. I sekretarz KC PZPR Edward Gierek, który, mówiąc o realizacji postulatów strajkujących, stwierdzał: „Ja jestem przeciw. Ale jest określona sytuacja, grozi nam strajk generalny. Może trzeba wybierać mniejsze zło, a potem starać się z tego wybrnąć”. Początkowo władze miały nadzieję, że uda im się ograniczyć rozmiary tworzącego się ruchu, czy wręcz przeprowadzić kolejną „odnowę” związków. Notabene do porozumienia katowickiego (z 11 września) nie było przesądzone, że nowe związki będą miały zasięg ogólnopolski, a władze prawo do ich tworzenia były skłonne przyznawać jedynie tym zakładom, których przedstawiciele byli sygnatariuszami Porozumień Sierpniowych. 
Jednak i potem, mimo podjętych zobowiązań, starano się utrudniać tworzenie niezależnych od władz związków, a później ich funkcjonowanie – odmawiano im przydziału lokali czy dostępu do poligrafii zakładowej. Zdecydowano się również na wypróbowaną metodę (stosowaną w lipcu i sierpniu) – blokadę informacyjną, zarówno na szczeblu ogólnopolskim, jak i przede wszystkim na regionalnym i lokalnym. Innym sposobem, po który sięgnięto, było tworzenie „niezależnych” i „samorządnych” związków poza „Solidarnością”. Próbowano też zahamować odpływ członków z dotychczas istniejących związków – w przypadku wystąpienia z nich miały grozić liczne szykany, np. utrata prawa do zasiłków i świadczeń.


Oswajanie „Solidarności”


Szybko jednak okazało się, że zastosowane środki nie przyniosły oczekiwanych efektów. Została zatem przyjęta koncepcja uzyskania przez PZPR znaczącego wpływu na kształt i działalność tworzącego się związku, stąd też decyzja o udziale członków partii w „Solidarności” oraz o działaniach w celu jej wmontowania w system polityczny PRL. Związek miał być „w sposób umiejętny i rozważny” wciągany do „współdziałania, a zwłaszcza do brania odpowiedzialności za wyniki pracy, ładu i porządku w zakładach”. W tym samym czasie w propagandzie miano „mocniej oddzielać nurt zdrowej odnowy, wynikającej z robotniczego niezadowolenia, od politycznych graczy”. Głównym celem ataków stali się oczywiście działacze opozycji, zwłaszcza KOR i KPN, oskarżani o „służenie niepolskim interesom”, czy związki z obcymi wywiadami. Liczono również na skorumpowanie, w zdecydowanej większości niedoświadczonych, liderów „Solidarności” przywilejami, jakie daje władza. 
Po formalnej rejestracji „Solidarności” związek uznano za „stały element” życia społeczno-politycznego, a za zadanie PZPR i innych organów państwa tworzenie „warunków dla umacniania socjalistycznego charakteru »Solidarności« i włączenia tego związku do rozwiązywania wszystkich żywotnych problemów kraju”. Miało temu służyć m.in. eliminowanie w trakcie wyborów z jego gremiów kierowniczych związkowców uznanych ze ekstremistów i działaczy opozycji.


Zmiana tonu


Nie oznaczało to bynajmniej ani zaniechania rozpoczętych jesienią 1980 r. przygotowań do rozwiązania siłowego (od połowy marca 1981 r. kładziono główny nacisk na jego przygotowanie propagandowe), ani też unikania w następnych miesiącach kolejnych konfliktów z „Solidarnością” (najgłośniejszym z nich był tzw. kryzys bydgoski z marca 1981 r.). 
Między IX Nadzwyczajnym Zjazdem PZPR a I Krajowym Zjazdem Delegatów NSZZ „Solidarność” następuje zmiana tonu wypowiedzi na forum wewnątrzpartyjnym. W sierpniu w dokumentach PZPR zaczyna być używane określenie „przeciwnik”, a miesiąc później członkowie kierownictwa partii mówią już, że „Solidarność” jest agenturą obcych wywiadów. Dotychczasową zasadę wpływania na działalność związku poprzez aktywnie działających w niej członków PZPR zastępuje teza o konieczności „określenia się” przez tych ostatnich po jednej ze stron konfliktu. 
Od września 1981 roku trwa ostra kampania propagandowa przeciwko związkowi. Pretekstem do niej stało się uchwalenie podczas I tury zjazdu „Posłania do ludzi Pracy Europy Wschodniej”. 
Jak się zdaje, był to czas, gdy władze PRL porzuciły mrzonki o wmontowaniu „Solidarności” w system przy wykorzystaniu środków administracyjnych, a nie siłowych.


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.