Zazdrość

Adam Szewczyk

|

GN 09/2012

Tak go znienawidzili, że nie mogli zdobyć się na to, aby przyjaźnie z nim porozmawiać. Rdz 37,4

Zazdrość

Czemu tak jest, że gdy naszemu przyjacielowi zaczyna się dobrze powodzić i dostaje od losu rzeczy, o których jedynie marzymy, to z naszym stosunkiem do niego dzieje się coś dziwnego? Dobre słowo albo komplement nie przechodzą nam przez gardło, a jak już przechodzą, to z kiepsko udawaną serdecznością. Potrzeba przebywania w towarzystwie takich „przyjaciół” topnieje jak śnieg na wiosnę, bo co to za przyjemność przebywać z kimś, kto ma to, czego nie mam ja, i do tego nie chce albo nie może mi tego dać. Zazdrość. Fundament większości naszych złych postaw. Choć rzadko zdajemy sobie z tego sprawę. To ostatnia wada, do jakiej byśmy się przyznali. Sami nie zdobędziemy się na przełamanie jej dyktatu w naszych sercach, bo to przerasta nasze możliwości. Tylko z Jezusem jest to możliwe.

Czytania na dziś:
Rdz 37,3-4.12-13a.17b-28; Ps 105; Mt 21,33-43.45-46
dzień powszedni
 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.