Bank w domu

Joanna Jureczko-Wilk

|

GN 09/2012

publikacja 01.03.2012 00:15

Bez pośpiechu i zdenerwowania, w domu, przed komputerem można założyć konto bankowe, przelewać pieniądze, opłacać rachunki, zakładać lokaty, robić zakupy, używając kart kredytowych… Wygodnie i bezpiecznie.

Bank w domu Finanse seniora Roman Koszowski

Coraz więcej seniorów chce i potrafi obsługiwać komputer i bez obaw porusza się w internetowym świecie. W świecie, w którym nawet do banku możemy wstąpić, nie ruszając się z własnego fotela. Bankowe konto internetowe funkcjonuje jak zwyczajne konto zakładane w okienku. Ale nad tym drugim ma wielką przewagę: jest wygodniejsze i zazwyczaj tańsze.

Zostań bankierem

Konto bankowe jest przypisane do właściciela i tylko on ma do niego dostęp. Po wpisaniu haseł zabezpieczających już jesteśmy we własnym świecie bankowości. Możemy o każdej porze dnia i nocy (konta internetowe nie mają „godzin urzędowania” – są dostępne przez całą dobę) sprawdzić, ile mamy pieniędzy, czy emerytura już wpłynęła; możemy opłacić rachunki albo z góry na cały miesiąc zrobić plan opłat, a bank automatycznie w wybranym przez nas dniu przeleje wskazaną kwotę. Możemy też ustalić stałą listę odbiorców, czyli osób i instytucji, do których często przesyłamy pieniądze. Wtedy wystarczy, że klikniemy we właściwego odbiorcę, a komputer sam wypełni przelew. My wpiszemy jedynie właściwą kwotę i zatwierdzimy transakcję.

W każdej chwili możemy przejrzeć historię rachunku od momentu jego otwarcia. Mamy pełną kontrolę nad tym, co się na nim dzieje. Możemy sprawdzić, jaką kwotę pobrano nam za zakupy kartą debetową, ile już wydaliśmy z karty kredytowej…

Przez internet możemy też starać się o przyznanie debetu w koncie lub kredytu. A jeśli zostanie nam trochę z emerytury, klikając myszką, założymy lokatę, rachunek oszczędnościowy, kupimy jednostki funduszy inwestycyjnych, akcje, pakiet ubezpieczeniowy, doładujemy telefon na kartę… I wszystkie te operacje będą widoczne w obrazie naszego konta. W razie wątpliwości zawsze możemy poprzez własne konto skontaktować się z pracownikiem banku. Tą drogą będziemy też otrzymywać różne informacje od banku: o zmianie opłat, promocjach, przerwach technicznych w dostępie do internetu….

Za darmo, ale…

Prawie wszystkie banki oferują konta internetowe. Ich prowadzenie nic nie kosztuje, ale często banki stawiają pewne warunki. Wymagają na przykład, żeby co miesiąc na rachunek wpływała stała, zazwyczaj niewielka kwota albo żeby w miesiącu dokonać trzech płatności kartą. Jeśli nie spełnimy tych warunków, bank pobierze od nas opłatę za prowadzenie konta.

Przelewy robione z konta internetowego są darmowe albo kosztują kilkakrotnie mniej, niż zapłacilibyśmy za nie w okienku bankowym czy na poczcie. Wybierając konto internetowe, trzeba dokładnie przeczytać regulamin i tabelę opłat. Zdarza się, że banki oferują tylko kilka darmowych usług w miesiącu albo za darmo przelewają pieniądze tylko do własnych oddziałów, a już  za przelewy do obcych każą sobie płacić.

Ponieważ konta zakładane w internecie i prowadzone przez samych właściciel są dla banków tańsze, mogą ich posiadaczom zaoferować korzystniejsze warunki. Na przykład lokaty zakładane przez internet są wyżej oprocentowane od zakładanych w tradycyjny sposób. Podobnie jest z kredytami – zaciągnięte przez internet z reguły mają ciut niższe oprocentowanie. Ale pamiętajmy, że konta internetowe, podobnie jak inne ROR, nie są oprocentowane lub procent jest znikomy, więc nie warto na nich trzymać oszczędności.

Jak założyć?

Żeby założyć konto w internecie, nie musimy wychodzić z domu. Wszystko załatwimy przez komputer. Wystarczy na stronie internetowej wybranego banku wypełnić odpowiednie wnioski. Na początek może nam w tym pomóc wnuczek albo pani z infolinii banku, ale dalsze kroki już z pewnością damy radę zrobić sami.

Po kilku dniach kurier przyniesie nam do domu dokumenty do podpisania. Kiedy przesyłka dotrze z powrotem do banku, konto zostanie otwarte. Formalności można również załatwić w oddziale banku. Po podpisaniu umowy mamy przyznany numer konta, identyfikator, hasła dostępu, ewentualnie zdrapkę, token lub inne zabezpieczenie, broniące dostępu do rachunku osobom niepowołanym. Po zalogowaniu bank stoi przed nami otworem.

Czy to jest bezpieczne?

Nasze pieniądze na koncie internetowym są tak samo chronione jak te złożone na zwyczajnym bankowym rachunku. Nie musimy się bać, że bank nagle zniknie, a nasza emerytura przepadnie.

Żeby bezpiecznie z korzystać z konta internetowego, musimy jednak przestrzegać kilku zasad. W miarę możliwości wchodźmy na nie tylko z własnego komputera, na którym powinno być zainstalowane aktualne oprogramowanie antywirusowe (takie darmowe programy można pobrać z sieci). Do banku wchodzimy zawsze przez stronę podaną przez bank – nie korzystamy z linków przysyłanych w e-mailach ani poprzez dane z wyszukiwarek. Przed zalogowaniem się sprawdzamy, czy nasze połączenie jest bezpieczne: czy adres strony zaczyna się od https://, a u góry lub na dole ekranu przeglądarki pojawił się symbol zamkniętej kłódki. Kiedy klikniemy w kłódeczkę, powinna pojawić się data ważności certyfikatu.

Jeśli przy logowaniu coś nas zaniepokoi, otrzymamy nietypowe komunikaty, e-maile z prośbą o potwierdzenie danych osobowych czy haseł (bank nigdy nie wysyła takich e-maili, nie dzwoni do klientów ani nie prosi o to w SMS-ach), natychmiast musimy o tym poinformować bank.

Przy logowaniu zostaniemy poproszeni o wprowadzenie haseł, identyfikatora lub innych zabezpieczeń. Przy wchodzeniu na konto oraz przy dokonywaniu transakcji zawsze będziemy musieli potwierdzić swoją tożsamość. Najczęściej odbywa się to za pomocą podwójnego zabezpieczenia: czegoś, co znam (hasło), i czegoś, co mam (hasło ze zdrapki, numer z tokena – urządzenia, w którym co minutę zmienia się kombinacja cyfr, kod otrzymany SMS-em). Ważne, żeby dbać o bezpieczeństwo: nie ujawniać innym haseł ani nie nosić ich na kartce w portfelu. Po odwiedzeniu wirtualnego banku koniecznie trzeba się wylogować.

Drożej w okienku

Chociaż posiadanie konta internetowego to niewątpliwie wygoda, oszczędność czasu i pieniędzy, są też tego minusy. Jeśli internetowy klient będzie chciał odwiedzić oddział banku i tam na przykład dokonać przelewu, będzie musiał za to zapłacić nawet kilkanaście złotych. A gdyby zamierzał wypłacić większą gotówkę (której nie wyjmie z bankomatu z powodu górnego limitu wypłat), też będzie go to sporo kosztować.

Jeśli więc zdecydujemy się na konto internetowe, warto z niego aktywnie korzystać. Wizyty w banku lepiej ograniczyć do minimum.

Zainteresowała Cię treść artykułu? Podziel się nim z najbliższymi! Zaproś ich do odwiedzenia strony www.gosc.pl/Finanse_seniora,
gdzie zamieszczamy kolejne odcinki z cyklu „Finanse seniora” oraz nazwiska laureatów konkursu. Masz pytanie lub wątpliwości odnośnie do tematyki poruszonej w powyższym artykule? Napisz na adres: WKM „Gość Niedzielny”, ul. Wita Stwosza 11, 40-042 Katowice lub finanse@gosc.pl

Jak zaoszczędzić na koncie?

Wybierz konto dostosowane do potrzeb. Robisz miesięcznie dużo przelewów: poszukaj takiego, w którym te usługi są za darmo. Zależy ci na łatwym dostępie do gotówki: zwróć uwagę, jakie bankomaty są w twojej okolicy i ile zapłacisz za korzystanie z nich.

 Uważaj na warunki. Bank obiecuje, że będziesz zwolniony z opłat, jeśli aktywnie będziesz korzystał z karty debetowej lub kredytowej, będziesz miał regularne wpływy na rachunek albo miesięcznie wykażesz się odpowiednio wysokim saldem. Nie spełnisz warunków – będzie opłata.

Wybierz kartę kredytową, która gwarantuje częściowy zwrot wydatków albo inne premie: np. zniżki w sieci sklepów, w których często robisz zakupy. Pamiętaj, żeby w terminie spłacać kartę całości. Do wypłaty gotówki w bankomacie używaj karty debetowej, a nie kredytowej.

Wybierz bankowość internetową, która jest tańsza od tradycyjnej, bo w zasadzie klient obsługuje się sam.

Nie trzymaj oszczędności na rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowym, który ma minimalne oprocentowanie lub nie jest oprocentowany.

Wybieraj lokaty i konta oszczędnościowe, których oprocentowanie gwarantuje zysk, czyli przewyższa inflację (obecnie ok. 4,5 proc.).

Jeśli chcesz wziąć kredyt, sprawdź, czy twoje konto nie oferuje ci debetu, który może okazać się tańszy, bo płacisz tylko za tyle, ile jesteś winien bankowi.

Uwaga! Konkurs!

Przeczytaj uważnie tekst z cyklu „Finanse seniora”, a następnie odpowiedz na dwa proste pytania zamieszczone na str. 3
tego wydania „Gościa Niedzielnego”. Najwytrwalsi uczestnicy konkursu, którzy odpowiedzą na pytania do wszystkich ośmiu odcinków cyklu „Finanse seniora”, wezmą udział w losowaniu nagrody specjalnej. Nazwiska wszystkich laureatów konkursu zostaną opublikowane w „Gościu” nr 12/2012

 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.