Grzesznych upominać

Ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 08/2012

publikacja 23.02.2012 00:15

„Gdy brat twój zgrzeszy, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata” (Mt 18,15). Upominanie grzeszących jest obowiązkiem płynącym z miłości.

Grzesznych upominać Henryk Przondziono

Rodzice powinni upominać swoje dzieci. Unikanie karcenia, by nie narażać dziecka na stres, to prosta droga do wychowawczej katastrofy. Pytanie, jak to mądrze robić, to osobny temat. Sprawa staje się trudniejsza, gdy dzieci są już dorosłe. Wielu rodziców boryka się z problemem, jak reagować, gdy np. córka lub syn żyją w konkubinacie lub nie chodzą do kościoła. Upominać czy milczeć? Inna sytuacja: moi znajomi zostali zaproszeni na chrzest do przyjaciół. Świetna sprawa, ale rodzice dziecka żyją bez ślubu, nawet cywilnego i deklarują się jako niewierzący. Co zrobić? Decyzja znajomych była taka: „Nie idziemy, nie chcemy uczestniczyć w farsie, Bóg i Kościół to dla nas nazbyt cenne wartości”. Łatwiejsze wydaje się zachowanie neutralności w obliczu zła, które czyni bliźni. Czy jednak wtedy nie aprobujemy go w jakiejś mierze? Czy nie umacniamy w ten sposób naszych bliźnich w ich złych wyborach?

Co mówi Bóg?
Obowiązek upominania grzeszących jest sformułowany wprost w Piśmie Świętym. Jezus mówi: „Gdy brat twój zgrzeszy, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi!” (Mt 18,15). Św. Paweł pisze: „Gdyby komuś przydarzył się jakiś upadek, wy, którzy pozostajecie pod działaniem Ducha, w duchu łagodności sprowadźcie takiego na właściwą drogę.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.