Z sieci na ulice

Piotr Legutko

|

GN 06/2012

publikacja 09.02.2012 00:15

Kiedyś modna była gra „Second Life”. W internecie tworzyło się świat równoległy. Dziś ten świat wyszedł na ulice.

Z sieci na ulice Demonstracja przeciwko porozumieniu ACTA przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Podobne demonstracje odbywały się w wielu polskich miastach. Czy to świadczy o rozwoju społeczeństwa obywatelskiego? Agnecja Gazeta/Sławomir Kamiński

Tysiące młodych ludzi gromadzi się w największych miastach Polski. Protestują przeciw ACTA, choć nie było w tej sprawie żadnych zapowiedzi, konferencji prasowych, podstawionych autokarów. W ostatni styczniowy weekend w centralnych punktach miast kierowcy zaniepokojeni rosnącymi bez końca cenami benzyny paraliżują ruch. Znów trudno wskazać instytucję, która to zorganizowała. Podobnie jak wcześniej akcję „NIE dla franka”. Wszystkie te działania dotyczą realnych, bytowych spraw, ale nie stoją za nimi partie, związki ani stowarzyszenia. Czyżby objawiło nam się wreszcie wyczekiwane od 20 lat społeczeństwo obywatelskie?

Nagły tłum

Kiedyś politycy najbardziej obawiali się tłumu na ulicach. Jego pojawienie się oznaczało, że normalne mechanizmy społeczne nie działają, a zaczyna się rewolta. Dziś taki tłum można skrzyknąć w ciągu kilku godzin, w dowolnej sprawie, bez skomplikowanych zabiegów organizacyjnych.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.